Ten poranek w jej objęciach, Wyjątkowy jakby dopiero tym pierwszym był. W głowie myśli niczym zdjęcia, Wciąż tasują się tworząc realny wir. Ruszam gdzieś, wbijam się w miejski tłum i zgiełk, Czuje jak wzrok, zmysły wylustrzają się biegle. Z każdym krokiem znikam za rokiem, choć, wiem, że jesteście wszędzie przecież.
Nie wiem czy to jest przekleństwo czy też nie, Gdziekolwiek nie ide one też tam są. Dostrzegam to podobieństwo, pierwiastek Pomimo że różne takie same wciąż.
Hej! Jak temu sprostać niby, Jak to zrobić mam? Chyba to szaleństwo zgubi mnie, Cokolwiek nie robie, one tez tam są.
Chyba po skradałem zmysły, Prześladują mnie, gdy tylko wyjde gdzieś. Powiedz, skąd sie biorą te pomysły, Przecież widze je na każdym kroku Wszystkie gesty, charakterystyczny ruch i śmiech, Co za noc! Znowu czuje sie jak pies, litości! Chyba zaraz rzucę wszystko zacznę biec, Chodź wiem, że nigdy nie ucieknę przecież
Nie wiem czy to jest przekleństwo czy też nie, Gdziekolwiek nie ide one też tam są. Dostrzegam to podobieństwo, pierwiastek Pomimo że różne takie same wciąż.
Hej! Jak temu sprostać niby, Jak to zrobić mam? Chyba to szaleństwo zgubi mnie, Cokolwiek nie robie, one tez tam są.
Wszystkie gesty, charakterystyczny ruch i śmiech, Co za noc! Znowu czuje sie jak pies, litości! Chyba zaraz rzucę wszystko zacznę biec, Chodź wiem, że nigdy nie ucieknę przecież
Nie wiem czy to jest przekleństwo czy też nie, Gdziekolwiek nie ide one też tam są. Dostrzegam to podobieństwo, pierwiastek Pomimo że różne takie same wciąż.
Hej! Jak temu sprostać niby, Jak to zrobić mam? Chyba to szaleństwo zgubi mnie, Cokolwiek nie robie, one tez tam są.
Nie wiem czy to jest przekleństwo czy też nie, Gdziekolwiek nie ide one też tam są. Dostrzegam to podobieństwo, pierwiastek Pomimo że różne takie same wciąż.
Hej! Jak temu sprostać niby, Jak to zrobić mam? Chyba to szaleństwo zgubi mnie, Cokolwiek nie robie, one tez tam są.
Chyba to szaleństwo zgubi mnie, Cokolwiek nie robie, one tez tam są.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.