Sam pytam się o sens wszystkich zwycięstw i klęsk Pytam się o cel życia, aby godnie przez nie przejść Mieć zasady i mieć gest, im być wiernym, jak pies I wypełniać swoją misję, aż nadejdzie kres [x2]
Dwadzieścia kilka wiosen, tlen uchodzi moim nosem Świat mi mówi "idź za ciosem", lecz nie mówi ilu gubi takim głosem Mam to gdzieś, gdzie się wzniosę, szukam tylko odpowiedzi, całe dnie i całe noce Jeśli znajdę to zaniosę tam, gdzie obaw jest lawina Pełna głowa, ma i Twoja, jedna glina, jedna wina Nasze błędy, zatrzymam się, zapytam się którędy przez labirynt Jedni zapytali spiry, drudzy dragi, tak powstały świry, niczym plagi Tworzą wiry, co wciągają tych, co kroczą bez uwagi Nie ma żadnej magii w tym, jesteś nagi wobec prawdy Tak, jak nagi, bo prawdziwy jest mój rym, a mój rym to mój Jak kawałek każdy, człowiek twardy i odważny, nie przestanę nigdy tworzyć Niepewnych się mnoży, mnoży sobie chwile grozy własną dłonią, Zaufałeś ludziom, oni nic nie wiedzą, więc Cię nie ochronią, Nic nie odpowiedzą, tylko poczęstują bronią, mówiąc: "Strzelaj lub giń, życie polem pełnym min" Lecz kto mnie poprowadzi niczym ślepca, bym swą nogą nigdy nie zawadził Idąc drogą już nie skręcał
Sam pytam się o sens wszystkich zwycięstw i klęsk Pytam się o cel życia, aby godnie przez nie przejść Mieć zasady i mieć gest, im być wiernym, jak pies I wypełniać swoją misję, aż nadejdzie kres [x2]
Czasy strachu, niepewności, czasy braku moralności, Skoki z dachu w bezsilności, bo wierzyli tylko w pościg Znałeś takich gości, powiedz kto im podpowiadał? Człowiek ma zdolności, ale sam się z nich okrada Wszystkie znaki zapytania do jednego adresata, Splatam to, wymiatam to, bo staram się coś pojąć Stojąc pośród bagna, żadna wizja nie jest ładna A przez pośpiech, biorąc coś na oślep, gorące jak magma Potrzebuje głosu ponad głosy, stojąc bezbronny i bosy I znów czegoś nie rozumiem, i wszystkiego mam już dosyć, On kieruje moje losy, bym ochłonął, bym nie tonął, Pisał wersy, które płoną, pod osłoną mocy nie ulegnę ludzkim celom, Które mózgi ludzkie mielą na bezmyślność, chcą widzieć przyszłość, Lecz zobaczą ją w przepaści całkiem mglistą, Bóg jeden wie Czy będziesz miał ją gładką czy wyboistą (czy wyboistą, czy wyboistą) Tylko Bóg jeden wie wszystko...
Sam pytam się o sens wszystkich zwycięstw i klęsk Pytam się o cel życia, aby godnie przez nie przejść Mieć zasady i mieć gest, im być wiernym, jak pies I wypełniać swoją misję, aż nadejdzie kres [x2]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.