Gdy przed dziobem wyłonił się Belfast Znów mnie wiatry pognały na ląd Porzuciłem żeglarską kompanię Miejskich ulic pochwycił mnie prąd Zabłysło mi słońce fortuny Szczęście w kartach darował mi los Pięknej dziewki blask oczu poruszył mnie Wyciągnąłem ją diabeł wie skąd
Ach piękna smukła jak kliper W jej ramionach znalazłem swój port Kiedy nocą w barze tańczyła Kochałem wzdychałem jak czort
Jej oczu blask szybko omamił mnie Jak lunatyk popadłem w jej moc Lecz nie dla mnie już nocą tańczyła gdy W trzosie nagle zjawiło się dno W tancbudzie co wieczór pijany jak wór Wielkie modły wznosiłem do gwiazd Czarny barman na kredyt do kufla lał Z każdą kreską nadchodził mój czas
Toczyło się koło fortuny Ja zostałem na dnie taki los Gdzieś w portowej dzielnicy spłukany do cna Naganiaczom sprzedany za grosz Cóż whisky Belfastu wypita do dna Gdzieś na morzu ocucił mnie wiatr W doborowej żeglarskiej kompanii Smukły kliper mnie poniósł do gwiazd
Ach piękny smukły to kliper Pośród żagli znalazłem swój dom Kiedy z falą harcuje Gdy idzie na wiatr Przypomina mi tancerki pląs Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|