Śmierć pochłania ludzi, jest gdzieś obok nas. Hej wy patrzcie, jest tu już się czai.
Zabij! Zabij! Zabij!
Smierć jest jak apostoł, zjawia się, zbiera twój plon. Kto wie kiedy, po co i dlaczego.
Zabij! Zabij! Zabij go!
Tylko czasem, gdy zamkniesz oczy, czujesz mniejszy strach, spokój jest w domu twym. Ale nocą przychodzi nagle, cicho niby kot, wali w drzwi niosąc śmierć.
W domu twym śmierci jest siedlisko, porzuć strach ona jest już blisko. Zjawia się to jest właśnie ona, pani twa piękna narzeczona.
Rankiem wstajesz słaby niewinny, modlisz się o chleb, po to by zanieść śmierć. Słabe pięści zaciskasz mocno czujesz siłe swą, jutro gdy będziesz nią.
W domu twym śmierci jest siedlisko, porzuć strach ona jest już blisko. Zjawia się to jest właśnie ona pani twa piękna narzeczona.
Narzeczona!
A śmierć, a śmierć ze łzami. Każdy może władcą być, każdy może katem być. Ciągle śmierć i wroga nie ma już.
Więcej krwi na twych dłoniach, serce twarde jak głaz. Kto wymyślił wojne? Diabeł to jest twój brat.
Diabeł to twój brat x5Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.