1. Ruszam, na butach błoto pogoda nie jest piękna Z nieba leje się deszcz, przez ten deszcz tylko zerkam Przypomina się przysięga, którą złożyłem dawno Obiecałem, że już nigdy więcej nie pójdę za żadną I stoję tutaj twardo chodź setki już mam wrogów I cieszę się, że jestem wolny chociaż od nałogów Alkohol jak napój bogów czasem pomaga mi przejść to I chodź nie jestem szkodliwy to uczuć jestem mordercą W życiu ogarnąłem prędkość, zdobywam powoli Polecam zaufanie, bo chore życie w niewoli Nie ufam sam i dlatego się pierdoli Często jestem jak samarytanin nie z bronią, a pustą ręką Odnalazłem szczęście, bukiet róż mu dałem Straciłem siły do walki, nie raz, a odzyskałem Trzeba iść, bo nie ma szans by było dobrze stojąc Jesteś wojownikiem swego życia obronisz się zbroją
Ref; Idźmy do przodu, non stop walczmy, by nie stracić krwi Trzeba ułożyć wszystko tak jak kiedyś miało być Uderzaj mocno, ale tak by nie utracić sił Jesteś tylko człowiekiem, ale wszystko możesz dziś
2. Jestem jak poeta, bo nie myślę pisząc Słowa nasuwają się na język jak bym był orbitą Uciekam jak w kosmos, to kosmos mnie wciąga Kosmiczna przestrzeń opowiada o początkach Muszę po sobie posprzątać, naprawić wszystkie błędy I stanąć i poczekać na wyrok sprawy przysięgłych Dla mnie wszystko to wersy, dobry dom i kobieta I wiesz, do szczęścia już mi więcej nie potrzeba Ziemia to chora planeta, Bóg dał na nią uczucia Zaraziła nas od podstaw, chodzimy w jej butach Mamy w głowach rozsądek, a w sercach głupotę A najczęściej za czym idziesz, to za serca głosem Mówisz stop, a ja mówię muszę iść Gdybym stracił te wartości nie miał bym po co żyć Pojawi się na pewno gdy będziesz potrzebować Serce mamy tylko jedno nie pozwól go zmarnować
Ref; Idźmy do przodu, non stop walczmy, by nie stracić krwi Trzeba ułożyć wszystko tak jak kiedyś miało być Uderzaj mocno, ale tak by nie utracić sił Jesteś tylko człowiekiem, ale wszystko możesz dziś
3. Raper, żaden raper, prosty chłopak jak każdy Moja wina, że mam rozwinięty poziom wyobraźni Szkoda, że niektórzy wciąż pierdolą, że nie mówię prawdy Stań na przeciw mi to spróbuję Ci wyjaśnić Nie chcę by jakieś błazny oceniały moje życie Chce po prostu iść, a ty patrz na to jak idę Nigdy nie czułem się wyżej, a zawsze nagrywałem Nie dorosłem do wszystkiego, ale i tak się starałem Jestem jak Alladyn mam swój charym i ranię Wiem jestem niezniszczalny mi nie do życia draniem Mam w sobie ból, też serce, podobno nie mam serca Wyrywam wszystkie szwy z blizny, Krasza morderca Nie pękaj mam uczucia, w potrzebie pomogę Nie odwrócę się na pewno gdy o sobie mi opowiesz Jestem sobą i będę sobą jeszcze raz Podnoszę głowę do góry, wrogom dziś pluję w twarz
Ref; Idźmy do przodu, non stop walczmy, by nie stracić krwi Trzeba ułożyć wszystko tak jak kiedyś miało być Uderzaj mocno, ale tak by nie utracić sił Jesteś tylko człowiekiem, ale wszystko możesz dziśTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.