Jedzie szofer z plutonu naszego, po gościńcu pomyka nasz zuch, któż by ciebie nie poznał, kolego, gdy się w służbie uwijasz za dwóch.
Szofer zżył się ze swym samochodem, razem pędzą drogami wśród drzew. Szofer serce i ręce ma młode i potrafi przez ogień i wodę przewieźć męstwo i radość, i śmiech, przewieźć męstwo i radość, i śmiech.
Hej, kolego, po drogach najcięższych wiozłeś rannych, nie bojąc się bomb. Po toś walczył, by pokój zwyciężył, by ojczysty przywrócić nam dom.
Szofer zżył się ze swym samochodem, razem pędzą drogami wśród drzew. Szofer serce i ręce ma młode i potrafi przez ogień i wodę przewieźć męstwo i radość, i śmiech, przewieźć męstwo i radość, i śmiech.
Swoją pracą w Ojczyźnie pogodnej nie przestajesz o przyszłość się bić. Hej, kolego, spisujesz się godnie w bitwie – wczoraj, w pokoju – już dziś.
Szofer zżył się ze swym samochodem, razem pędzą drogami wśród drzew. Szofer serce i ręce ma młode i potrafi przez ogień i wodę przewieźć męstwo i radość, i śmiech, przewieźć męstwo i radość, i śmiech. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|