kropli się nie da podzielić na pół zawsze powstają z niej dwie i ja gdy się dzielę na końcach tych dróg zawsze zostawiam część mnie
spadałem z ulewą i marznąc zmieniałem się w śnieg na twoim ramieniu topniałem czekając na sen
kropli się nie da podzielić na pół zawsze powstają z niej dwie i ja gdy się dzielę na końcach tych dróg zawsze zostawiam część mnie
bywałem cydrem i winem lodem co nudzi się w szkle powoli lub nagle nocami wchodziłem ci w krew
kropli się nie da podzielić na pół zawsze powstają z niej dwie i ja gdy się dzielę na końcach tych dróg zawsze zostawiam część mnie
przypływem i falą rzucałem ci morze do stóp gorącą jesienią na skórze zmieniałem się w sól
twą gorycz przelałem zostało po mnie błoto i rdza a kropla pod okiem to chyba też byłem ja
kropli się nie da podzielić na pół zawsze powstają z niej dwie i ja gdy się dzielę na końcach tych dróg zawsze zostawiam część mnie
kropli się nie da podzielić na pół zawsze powstają z niej dwie i ja gdy się dzielę na końcach tych dróg zawsze zostawiam część mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.