Dzieciak zagubiony, opuszczony przez rodziców, odnalazł się w sobie, dopiero w dorosłym życiu i za każdym razem kiedy wspomina te czasy, zamyka się w sobie, nie miał bliskich, nie miał kasy, nie kumam tego czemu nie było nikogo kto by wyciągnął rękę i zaoferował pomoc, tułaczki po ulicach, leżał na chodniku w nocy, rozmyślał, nie mógł zasnąć, ciągle podkrążone oczy, miał myśli samobójcze, był na skraju wyczerpania, wyjadał ze śmietników tylko resztki śniadania, przez nikogo nie zauważony samotny dzieciak, skazany na cierpienie, lecz udało mu się przetrwać.
Ref. x2
Nie kumam tego, kiedy ktoś na dno się stoczy to wielu się oddala, kiedy potrzeba pomocy, a wszystko by uniknąć, zacząć od odpowiedzialności, nie kumam wcale tej ludzkiej obojętności.
[Bednar]
To południowy skwar, ludzi multum na chodnikach, co w ich głowach sprawdź, to co ludzkie już zanika, wiem to z doświadczenia, każdy w chuju ma gdzie problem, nie mówić takim kurwom do widzenia na odchodne, krew na ich rękach i obojętność w oczach, tu stres, każdy drwi, pluje w Twoją krzywdę chłopak, otwórz w końcu oczy, podnieś się już z ziemi, wiem, że rany bolą, pomogłeś im mnie docenić, w swoją dupę zapatrzeni, najważniejszy swój interes to szybko się nie zmieni, póki sednem będzie szelest, taniec śmierci, nie wesele to właśnie widzę wokół, tłumy niespełnionych osób co pchają się do grobu, dziś odwracam się plecami od tych ludzi wszystkich co osiągają cel przede wszystkim kosztem bliskich, jeśli jesteś bez winy, rzuć ten kamień i spójrz w lustro, człowieka nie zdobi futro, sentymenty już za późno.
Ref. x4
Nie kumam tego, kiedy ktoś na dno się stoczy to wielu się oddala, kiedy potrzeba pomocy, a wszystko by uniknąć, zacząć od odpowiedzialności, nie kumam wcale tej ludzkiej obojętności.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.