[Zwrotka 1] Rzuciłem się na wasze niezrozumienie moich prawd Zgubiłem swoje sumienie, teraz wiem - sumienie to fikcja I wiem, że nie powinienem, rzemienie związałem na liściach Objąłem szyję korzeniem, ale mnie już nic nie zaciska Fantastycznie, czuje się już jakbym właśnie oszukał na gokartch Fantastycznie, bo to porównanie do wybijania się w rapsach To populistyczne, chyba właśnie robię sobie remix Magna Carta Zajebiście, stary ja się chyba za bardzo nie znam na żartach Nie wpadam w czasie dobrym zazwyczaj, ale jestem z tego rozliczony Doszedłem do takiej przekminy ostatnio czytając Niewpory Nie ograniczony semantycznie to charakterystyczna z mnogich części ikony A zaczynałem rozkładając swoją ksywę na idiomy Czuję się jak ludzie kupujący przecenione masło Robię rapy o życiu, czy robię rapy za darmo Boję się ludzi, boję się ludzi, boję się ludzi I boję się patrzenia trochę za długo na światło Wolę balet niż Beteo, drugi nie kuma pierwszego Mówią, że Koza to fenomen zaczynam być z rapem na elo Trochę się boję rozjebać jeszcze nie przywykłem do tego Zrobiłem pięćdziesiąt koła zaczęli mówić mi kolego Ruszyłem z piskiem opon dziwny ten polifoniczny tenor Zabili mnie dawno temu, długo udawałem martwego Długo udawałem martwego, długo udawałem martwego Jebać grubego (Bedoes ty kurwo)
[Zwrotka 2] Nie najadłem się za bardzo a więc będę musiał chyba do końca wylizać talerz Choć właściwie to robienie rapu, czyli jestem pewny że się do końca nigdy nie najem Zacząłem żonglować kulami ying-yang, scena ma przejebane jak już naładuję mane A etyka nie jest subiektywna pomimo to na melanżach lubię pytać o skalę Tyle rzeczy już nazwałem, zapomniałem ile mam imion Odczuwam dziwną nostalgię, kiedy gram w Mystery Dungeon Koza masz tak luźne flow, typie jak ty to łączysz z rozkminą W sumie to sam nie wiem ziom podziękuję benzodiazepinom Głowa mi wybucha ciągle jak przechodzę przez mikroklimaty spojrzeń Przeciągam granice, chyba złapię border, nie ruszyłem z miejsca się wciąż mówią o mnie Wciąż mówią o mnie, przemawiam za siebie masz mnie w cudzysłowiu Rozkmiń kakofonię, szukałeś powodu to teraz masz powód Rozwijam folię, mixtape'y obłożę opakowaniami lodów Bo zmieniają formę, panta rhei ja ciągle płynę z tym gównem do przodu Jestem bardzo ciekawy czy z planowania życia w ogóle jest jakiś dyplom Tonę w automatach do kawy, jakby mi pomagała to bym pewnie też pił ją To bym pewnie też pił ją, to bym pewnie też pił ją Ale nie pijęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.