K / Kosy / Wyjrzyjcież mi moja mamo
Wyjrzyjcież mi moja Mamo za ten nowy dwór Czy nie idzie, czy nie jedzie pan kawaler mój
Oj jedzie on, oj jedzie on na cisowym konisiu I jeszcze sobie wywija pod lewy bok szablisią
Otwórzcież mu moja mamo szeroko wrota By jego cisowy konik nie dotknął błota
Zaprowadźcież jego konia do stajenicy Mego pana kawalera do kamienicy
Posadźcież go moja mamo za ten nowy stół A na stole pościelcież mu biały obrus mój
Na obrusie, na obrusie talerz toczony Na talerzu, na talerzu gołąb pieczony
Zapytajcież jego mamo czy on ma nóż swój A jak nie ma noża swego podajcież mu mój
A ja noża brał nie będę i panny nie chcę Wsiądę sobie na konika, jadę gdzie zechcę
A ja ciebie także nie chcę bo ty w karty grasz A ja ciebie panno nie chcę brudne nogi masz
A ja pójdę do jeziora umyje nogi A ty przegrasz sto talarów, będziesz ubogi
Sto talarów jak ja przegram to jest niewiele A tyś głowy nie czesała cztery niedziele
A cóż ci to kawalerze do mojej głowy Bierz se konia i siodlisko, jedź se do wdowy
Ja do wdowy nie pojadę, panien jest wszędzie A ty będziesz se siedziała jak rzepa w rzedzie
Rzepa w rzędzie rośnie wszędzie, nawet zimuje Co za dureń nie kawaler panny próbuje Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|