Ona powie mi co mam robić Czy sam nie mam na tej drodze chodzić Jak spokojnie na tej drodze Ja sam po niej chodzę Nie uciekam, nie stoję idę prosto w przeboje przede mną wyrastające Przeskoczę i się w nie nie zaplącze. Gra muzyka, wokół dźwięki, a ja wśród nich się nie potykam, bo tu kroczę po drodze, koło kolejnej nuty przechodzę I je mijam, jedna sekunda i chwila mija Idę, staję, się orientuję, że tu jest dziura Jednej nutki mi brakuje. Gdzie się podziała? Czy zniknął jej czar? Jak ją odnaleźć? Przecież poszła w dal. Nieosiągalna gdzieś przede mną Złapać ją muszę, wiem to na pewno Dam radę, się uda, na razie wiedzie mnie w głęboki jar. Znaczy ścieżkę wstęgą kolorowych flar.
Poszukuję jej wciąż tam Z nią nadrobię to, kiedy byłem sam Kompozycja nie stworzona, maszyna nie chodzi jak powinna, lecz jak całkiem inna Złapię nutkę i będzie skończona. Niestworzona Nieskończona maszyna, nutki mi brakuje, jednego elementu, jedna część nie pasuje.
Przez konary drzew się przedziera Stąpam twardo i dystansu między nami zabieram Nutka sama tak jak ja, dołączę ją do tkaniny, którą tka czas w moim świecie, bo to jedynie czas nas zmiecie z powierzchni Ziemi, przed tym chcielibyśmy być docenieni. Następny krok bliżej Ciebie nutko w odległości o parę centymetrów, nie wiem czy wydajesz się tak blisko, a nie mogę sięgnąć, to wszystko. Moje dłonie kruche jak sól. Dzisiaj rzucę nią o stół. Niech odejdzie głód i ból. Jak Cię chwycę będę bardziej czuł. Pozwól, ta odległość wciąż maleje. Całkiem blisko, już czuję zapach dźwięku, nie mam lęku. Ciepło nutki bije do mnie, rozkładam dłonie Jeszcze kawałek i dołączysz do tkaniny mojej.
Poszukuję jej wciąż tam Z nią nadrobię to, kiedy byłem sam Kompozycja nie stworzona, maszyna nie chodzi jak powinna, lecz jak całkiem inna Złapię nutkę i będzie skończona. Niestworzona Nieskończona maszyna, nutki mi brakuje, jednego elementu, jedna część nie pasuje.
Nowa ścieżka z całą tkaniną Aktualnie uszytą i odporną na zimno Jeśli grzeje, trzyma to też chroni. Legendarna zbroja nie wypadnie mi z dłoni. Ewentualnie zabierze do azylu ciszy Poprosisz o jeszcze jeśli raz ją usłyszysz Stwarza szanse do lepszego bytu Znajome brzmienie znajomego beatu. Energia w powietrzu od magii zbroi życia, mam dla Ciebie kawałek okrycia Yes, to jest dobre, ha Czemu stoisz jakby to był czyjś pogrzeb Znając Ciebie pożegnałeś złe czasy elektrycznej burzy, nie ma co się chmurzyć Nastała nowa era, dobra, które tu pulsuje i zbiera duże plony, wszystkich nas ratuje, a nutka w mych ramionach, na krok jej nie odstępujęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.