KOŚCIEY : Nie jeden nie słyszał, gdy ktoś krzyczał, na tych ulicach, gdzie przyjaźń jest jak szmira. Gdy w szyfrach żegluje prawda w ich żyłach adrenalina sprawiła, iż spłynął krwią brylant. Puls wybija znany Ci rytm bezlitośnie, kolejny zbiór nocnych nut spisuję jak książkę. Ktoś zgubi portfel, gdy skończę tę zwrotkę, zgarnie ją za drobne, odjadą samochodem. W nocy rządzi inny kodeks, nietykalny jak ... w nocy ginie gdzieś człowiek rodzi się wściekły pies, słychać dźwięk brudnych monet, jęki kobiet, ich blef, lęki, fobie, rzucające cień, gdy kończy się dzień. To nie był sen, widziałem to wielokrotnie, krew, pot i łzy, grzech pogrążał ich swobodnie. To nie przez przypadek ktoś stracił głowę, popadł w obłęd i nie mrugnął okiem na sam koniec.
W nocy stajesz się tym, kim nie chciałbyś być, dręczą Cię sny idziesz złapać okazję, rano znów zżera Cię wstyd i w pustym pokoju na siłę szukasz wyjaśnień. x2
SHOT : One wychodzą na ulice czyste, na pozór, bezmyślnie pakują się do samochodów, znają zakończenie zanim jeszcze piśnie opona, bo kierowcy już dawno gwałcą je w głowach. Miasto puszcza do nich oczko, mówię nie żałuj sobie niczego dziś głupota jest Twoja siostrą. Twój głos się rozpłynie w eterze, masz w dupie, gdzie prowadzi ta droga, oczami szukasz ścieżek. Dzisiaj, jutro nie będzie istnieć,ślady po zębach, paznokciach na łydce, ślady na krześle, na sercu? bynajmniej, nikt nie chce być z Tobą, być w Tobie jest fajniej. Miasto nie prawi kazań, nie moralizuje, dziś odwraca strzałki w drogowskazach. Gdzie jest porządek w tym wszystkim? od faceta po skurwysyna, od kobiety do dziwki.
W nocy stajesz się tym, kim nie chciałbyś być, dręczą Cię sny idziesz złapać okazję, rano znów zżera Cię wstyd i w pustym pokoju na siłę szukasz wyjaśnień. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.