Wtenczas był tu taki czas, że mogłeś dostać wpierdol Nie za twarz, porachunki ras, lecz za przynależność Do mas, które wtedy stanowiły tutaj mniejszość A rap ową mniejszość zamienił w przygłupią większość Mieliśmy kilka szmat, z których byliśmy dumni Nie o rury tutaj kaman, a o znak z manufaktury Clinic Musieliśmy się postarać, co by w tych lenarach czynić Grube dile na wakacjach, walka o sąsiada szyby Wymarzona para spodni, walkman i "Infamous" Mobb Deep Mogłeś trafić na list gończy, gdy rysopis był podobny Wystarczyło zboczyć z drogi – wpaść wnet na ich celownik Przejść chrzest lub też skończyć żywot tam na miejscu zbrodni (ej ziomek!) Ty, co ty, kurwa, naoglądałeś się TV MTV czy jakiejś innej Vivy, gdzie te murzyny Machają witami, spodnie mają po starym Weź podciągnij te nachy, zanim stracisz jedynki Sam widzisz, że nie było dyskusji z troglodytami Były na nic, bo w ich oczach wisiał czysty fanatyzm Mogłeś tylko obiecać postanowienie poprawy I odpalić im po szlugu z ramy – w ramach odprawy
Co się wozisz jakbyś był, kurwa, czarny? Jesteś tak czarny, jak sam niedźwiedź polarny Ten marny tekst słyszałem już tyle razy Że w końcu postawiłem na jedno – brak reakcji
Tropili nas jak cieci bez przerwy, za dnia i w nocy Efekt uboczny przemian – pejzaż z polskich blokowisk Konflikt, co wzniecał coraz więcej emocji W końcu musiał tu przepaść jak tych kilka historii Tak jak pościg na Placu Wolności, weź to skumaj Kiedy buty obok głowy dudniły jak dum dum kula Chwile po tym ten sam crew z okolic mniej więcej Grunwald Udaremnił lincz mojej osoby, oh, co za ulga Skoro Śruba zgolił irokeza, tak my tu wszyscy Zgubiliśmy dawny gniew i kodeks jakże prawilny Spodnie wpierdoliły mole, nad czołem zakola wyszły To przypowieść, w której człowiek był młody i fest naiwny Dziś gdy moje linki lecą na wall’e i ty to widzisz To ja widzę, że te typy co chciały tu mojej krzywdy Forwardują je jak na ironię wśród swej ekipy Przewrotne jest życie jak braci Coen filmy
Co się wozisz jakbyś był, kurwa, czarny? Jesteś tak czarny, jak sam niedźwiedź polarny Ten marny tekst słyszałem już tyle razy Że w końcu postawiłem na jedno – brak reakcjiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.