Teatr
Zwrotka I
Wybiła dana godzina.
Trzeba wstać, więc przeklinasz.
To początek spektaklu.
Gdzie mało szczerych jest faktów.
Każdy w roli aktora.
W swych dialogach i strojach.
Każdy w roli publiki.
Choć w sumie każdy jest nikim.
Społeczeństwo Ciebie widzi, społeczeństwo Cię ocenia.
To nic, że Ciebie nie zna, ale wie jak Ciebie zmieniać.
Oni doskonale wiedzą, co jest dla Ciebie dobre.
A jeśli nie grasz swojej roli, no to masz człowieku problem.
Ref.
Podnieście!
Kurtynę!
Graj życie!
Lub zginiesz!
Zwrotka II
Czekają aż się potkniesz.
Dla nich to przecież rozkoszne.
Żeby był temat na famy.
By prosty lud był podjarany.
Im grubsza warstwa maski.
Tym od nich masz większe oklaski.
Im więcej plujesz większym mięsem.
Tym na ustach jesteś częściej.
Zobacz teraz dookoła jaka jest ta twoja sztuczna rola.
O co chory tłum wciąż zabiega i no woła.
Poprzeczka brutalności, przecież stale się podnosi.
Aż boje się pomyśleć, o co jutro będą prosić. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|