Chociaż ta ziemia znaczy dla mnie prawie wszystko i prawie wszystko dla mnie znaczą ci z którymi chwile dwie czy trzy dzieliłem z którymi zawsze jedną drogą można iść kiedy zapyta mnie ktoś czy za Polskę umrzeć chcę powiem mu nie powiem mu raczej nie
Bo nie warto umierać za następców Leppera jak mam przestać oddychać dla kolegów Giertycha i czy można nieść śmierć dla Donalda T, Waldemara P, Włodzimierza C
Bo nie warto umierać za Leszka Millera za miernoty z PiSu za ludowców i unitów za rozgłośnię z Torunia, której strach się dzisiaj nie bać i za resztę... reszty nie trzeba
Siedzi czterystu sześćdziesięciu orłów bez mózgów lecz w koronach pod nimi flaga już nie biała i jakby trochę mniej czerwona siedzą na żerdziach z naszych ramion i rozdrapują nasze śmieci i choćby nie wiem co się stało to żaden kurwa nie poleci
Niech jeden z drugim gna na front niech się tam bije za idiotów a mnie na straty zaraz spiszcie i dajcie mi mój święty spokój nigdy wam we łbach się nie zrodzą myśli dla których chciałbym ginąć a te co z mlekiem matki ssałem powypaczacie lub przeminą
Skurwysyny polityki zabijają co do joty te resztówki które w sercu mi zostały z patrioty skurwysyny polityki zabijają co do joty te resztówki które w sercu mi zostały z patrioty
Bo nie warto umierać za następców Leppera jak mam przestać oddychać dla kolegów Giertycha i czy można nieść śmierć dla Donalda T, Waldemara P, Włodzimierza C
Bo nie warto umierać za Leszka Millera za miernoty z PiSu za ludowców i unitów za rozgłośnię z Torunia, której strach się dzisiaj nie bać i za resztę... reszty nie trzeba
Śpiewam choć tnie w piersiowej klatce jak rozżarzony wielki szpic że ci co kiedyś umierali to umierali żebym żył i myśl świtała im na pewno kiedy uciekał z ciała duch że po nich nowi młodzi będą walczyć aż im zabraknie tchu
Klękam przed wami i dziękuję wszystkim co kiedykolwiek miałem żeście oddali swoje życia abym się stał tym czym się stałem że krwi i łez i błysków szczęścia nie było wam przed śmiercią żal i żeście swoje wtedy dali żebym ja moje dzisiaj miał
Dziękuję wam i pięść zaciskam bo pewnie w końcu też bym poszedł ale z obłędu ćmą na myślach bo szedłbym ginąć za głupotę i tylko marne pocieszenie że raz mnie wieczny schemat minie krew honor chwała i ojczyzna a potem gówno na wierzch płynie
Bo nie warto umierać za tego premiera tego posła, prezydenta, żaden o nas nie pamięta jak mam przerwać tę drogę która właśnie mi rozkwita życia nasze są a rzecz jedynie bywa pospolita
Życia nasze są a rzecz jedynie bywa pospolita
Bo nie warto umierać za następców Leppera jak mam przestać oddychać dla kolegów Giertycha i czy można nieść śmierć dla Donalda T, Waldemara P, Włodzimierza C
Bo nie warto umierać za Leszka Millera za miernoty z PiSu za ludowców i unitów za rozgłośnię z Torunia, której strach się dzisiaj nie bać i za resztę...
Marsz marsz marsz Dąbrowski przez Polskę o Polsce za Polskę dla Polski marsz marsz marsz Dąbrowski obyś brzmiał obyś brzmiał jak brzmiszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.