Zdejmij tę suknie moja mała, Już jesteś rozebrana cała, aż mi sterczy krawat, Wieczorna zabawa, iskry roznoszą swój zapach po pokoju, Zaprawa i nie murarza, choć budujemy coś na wzór domu.
Nasz związek - to nie przypadkowa randka, Kocham Cię Paula, nie wstydzę się miłości okazać, Z moich ust ta fraza nie brzmi jak banał, Chociaż w kiblu stara odrapana wanna, Pragnę się w niej z Tobą kochać.
Przy naszych ciałach nawet lód to wrząca woda, Naszymi pozycjami zawstydzamy nawet Boga, Błoga cisza, tropikalny klimat przy świeczce, Niech nikt nie przeszkadza, gdy bzykamy się w najlepsze.
Jeszcze więcej ognia, wrzeszczę w głębi, A serce bije jak werbel w perce, Wjeżdżam jak na jezdnię Bentley, Bejbe, wejdę, bo jestem niewyżyty szerszeń.
Siema Pszczółko, pożegnaj się z zamułką, Kulfon wita swoją Żabkę, Kotku podaj łapkę, Na początku delikatnie, Potem coraz mocniej, mocniej i dosadniej, Ufff... Poszło, odlecieliśmy w kosmos...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.