Każdy z Nas dorastał na ulicach miasta Gdzie w krytycznych chwilach adrenalina wzrasta Tam Anioł Śmierci kosą chlastał Żeby zarobić hajs dawało się wolność w zastaw Starsi nie widzieli w nas sportowców ani raperów Oni chcieli z Nas mieć miesięcznie po sto papierów Tak jak każdy grał w kosza albo w piłę Prawie każdy kradł lub zajmował się dilem Co chwilę debile kręcili jakąś dziesionę Wielu kumpli z podwórka kupiło bilet w jedną stronę Nagle pojawił się rap jak życiodajny nektar I nie jednego wyrwał z kryminalnego getta Zip Skład, Zipera, WWO, WSP Różne płyty, te same motywy żeby wyrwać się Z czasem wiesz przyszły też perspektywy inne Dzisiaj każdy rozwija swoją firmę Robisz dobry rap w Prosto możesz wydać płytę Lubisz sport to możesz stać się wojownikiem Możesz poznać Kick Boxing w moim Street Fighterze Jeśli będziesz się wyróżnił to Orient Cię ubierze Trzy żywe dowody z jednej dzielnicy Jak nie przegapisz szansy to możesz wyjść z dziczy Dorosłe dzieci ulicy zmieniają rzeczywistość W tej wojnie o Pokój to wszystko
Wokół bloków! Trwa wojna o Pokój! Tuż na rogu! Trwa wojna o Pokój! Bądź gotów! Trwa wojna o Pokój! Wojna o Pokój! Wojna o Pokój! W miejskim tłoku! Trwa wojna o Pokój! Tak co roku! Trwa wojna o Pokój! Juras, Koras, Sokół! Trwa Wojna o Pokój Wojna o Pokój! Wojna o Pokój!
Nie chcę opowiadać, że nie miałem normalnego domu Bo ta opowieść miała by chyba z dziesięć tomów Miasto całe z takich jak my atomów Rzadko opowiadam o tych czasach komuś Pękające szkło i szybki smak nagrody Orient żeby nie pozbyć się swobody Jedni się zrzeszali, ktoś pozostał samotny< Nie jeden dzieciak biegał tam bo był głodny Moje życie było jak ten popękany chodnik Tylu ludzi chodzi nikt nie patrzy co jest pod nim Nie miałem ręki, która karci kiedy trzeba Więc wstałem sam lecz japa, gleba! W moim życiu całe spektrum patologii Chciałem się odbić i nie miałem wątpliwości Chłopaku to jest najtrudniejsza wojna bloków To wojna o własne życie. Wojna o Pokój
Wokół bloków! Trwa wojna o Pokój! Tuż na rogu! Trwa wojna o Pokój!...
To nie przypadek, że mówimy z tego miejsca Raczej determinacja i trochę szczęścia Każdy z nas miał swoje przejścia na ulicach Śródmieścia Czasem przykład z braku ojca dawał starszy koleżka Patologia wśród rówieśników nie była obca Mało kto z nas obok matki widywał ojca Siedemnaście lat bez wzorca dzieciak już zalicza siatkę Najgorsze że dla większości to było normalne Autentycznie wir wydarzeń trzeba myśleć dynamicznie Kilku z tego grona nie wytrzymało psychicznie Odeszli dla nich było już za późno Setki godzin tłumaczenia okazało się na próżno Dziś swojemu synowi przekazuję doświadczenie Pokazując możliwości jak omijać zagrożenie Jest trudno ale ta wojna jest warta świeczki Bo wejścia w złe układy są jak granat bez zawleczki
Wokół bloków! Trwa wojna o Pokój! Tuż na rogu! Trwa wojna o Pokój Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|