Wczoraj byliśmy dziećmi. Nieświadomi i bezpieczni. Nieśmiertelni. Strach był wtedy zbyteczny. Od niewinnych zabaw [?] gdzieś brama w rogu, I obawa czy sprzedadzą bez pytania o dowód, Byle do przodu. Jacy myśmy byli dorośli, Mieliśmy ideologię, coś o prawdzie, wolnośći, Indywidualizm ustalony przez mody prądy, Miałeś rację, Damazy, te same style, te same poglądy. Ktoś z nas miał wtedy rację, ktoś z nas się mylił, Jedni zmienni, pod wpływem chwili; Inni kroczyli jedną ścieżką. Ktoś z nas miał szansę, ktoś inny wynik znał już dawno, Ktoś odszedł od ludzi, ktoś został z nimi. Kasia napisała wtedy, że kimkolwiek się być staramy, Dragi i alkohol i tam kosztują tyle samo. Ktoś w to uwierzył. Ktoś nie - ktoś myślał, że więcej znaczy I dla niego wszystko będzie kosztować inaczej.
Ref. Świat poszedł do przodu. Nie wiem gdzie ścieżki wiodą, Mówią, że ciężko wejść do tej samej wody dwa razy, Własnych decyzji produktu[?] łatwiej za młodu Starać się zrozumieć coś, znaleźć początek kodu. Exodus. Minuta po minucie, dzień po dniu, Rok po roku błąd za błędem lub odwrotnie. Sukces za sukcesem, coś w ten deseń, Kilka spraw zrozumiałem. Chyba mam się z czego cieszyć...
Dzisiaj jesteśmy dziećmi, tyle że trochę więksi, Tyle, że zaczęliśmy powoli składać z części Obraz tego, jak tu jest tak mniej-więcej, Kogoś zszokował syf; ktoś dostrzegł, że jest pięknie. Ci sami ludzie, tyle że w niektórych ze światem rozejm, Tyle, że czasem można się pobujać rodziców wozem, W kieszeni plastikowa karta uzasadnia to, że Ktoś nam kilka praw i obowiązków dołożył. Ktoś pokłócił się z Bogiem, ktoś z nas do niego wrócił, Jedni twardo pod prąd idą, choć już opluci, Ktoś chciał skrócić trasę i wymusić ułatwienia, Ktoś się całkiem pozmieniał, a ktoś spełnił marzenia. Ktoś patrzy w przeszłość z uśmiechem, a ktoś z tych chwil, Pamięta to, że nie polubiłby tego, kim wtedy był. Ktoś ma odwagę to przyznać i wprowadzić zmiany, Ktoś woli o tym nie myśleć i pozostać takim samym...
Ref. Świat poszedł do przodu. Nie wiem gdzie ścieżki wiodą, Mówią, że ciężko wejść do tej samej wody dwa razy, Własnych decyzji produktu[?] łatwiej za młodu Starać się zrozumieć coś, znaleźć początek kodu. Exodus. Minuta po minucie, dzień po dniu, Rok po roku błąd za błędem lub odwrotnie. Sukces za sukcesem, coś w ten deseń, Kilka spraw zrozumiałem. Chyba mam się z czego cieszyć...
Jutro będziemy dziećmi, wciąż niedostatecznie Przygotowani na te wymagania niedorzeczne, I mimo szarych włosów i bagażu doświadczeń, Wielu z nas wciąż będzie myśleć o ucieczce... Komuś z nas się uda w życiu, kilka przyjaźni Pozostanie nierozerwanych, kilka straci ważność, Ktoś zmieni świat, przynajmniej ten mu najbliższy, Dla kogoś z życia całkiem zniknie czas przyszły. W kimś z nas pozostanie dobro, chociaż nieszczęście Będzie chciało to dobro wytępić, Ktoś za młodymi swymi latami się stęskni, I wtedy właśnie zrozumie jakie one były piękne. Ktoś z nas będzie mógł kiedyś usiąść i spojrzeć w przeszłość Pełen dumy i patrząc na swoje dziecko, Będzie życzyć mu nie tyle, że by droga była prosta, Lecz by miało tak piękne życie, jak on sam dostał...
Ref. Świat poszedł do przodu. Nie wiem gdzie ścieżki wiodą, Mówią, że ciężko wejść do tej samej wody dwa razy, Własnych decyzji produktu[?] łatwiej za młodu Starać się zrozumieć coś, znaleźć początek kodu. Exodus. Minuta po minucie, dzień po dniu, Rok po roku błąd za błędem lub odwrotnie. Sukces za sukcesem, coś w ten deseń, Kilka spraw zrozumiałem. Chyba mam się z czego cieszyć...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.