Zdaję sobie sprawę, że nie jestem zakorzeniony w twojej głowie. Nic tam nie rośnie i nic nigdy nie zakwitnie. Sucha, martwa przestrzeń braku wspomnień. Jestem tym czarnym kamieniem porzuconym w pośpiechu, który kopiesz czasami od niechcenia.
A ja toczę się. Toczę się.
Wielkie czarne chmury zakrywają słońce ponad naszą drogą szczęścia. Kwiaty nadziei na poboczu rozdeptane. Przeszłaś po nich szybko, bez jednej chwili refleksji. Czas już by osuszyć rwącą rzekę którą płyną moje uczucia do Ciebie.
A ja toczę się. Toczę się. Zaraz spadnę w przepaść. A tam też nie ma dla mnie miejsca Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |