Wiem, że mam trochę więcej niż oni A reszta, jak reszta mnie mało obchodzi. W tych wersach się urodzić, umierać i kochać. Zaczynać uciekać, doganiać i cofać.
Na pokaz to motłoch urządza uczucia. Z racji wyboru, gówno odrzucam, A czas koło tego co chujowe się nakręca Walka zostawia mi ślady na rękach
Nie pękam, nie stękam, że boli Bo wiem jak udręka cię goni I ucieka energia Jak w pięściach zaciskamy mocno złość To sierpa wyjebałem prosto w nos
Jak klękasz, uginane kolana nie bolą Ale duma czy beszta nie dają Ci zasnąć Tempo zabiera nadzieję i światło I sami jesteśmy wielką zagadką.
Nie wiem jak żyć i nie chcę wiedzieć Póki mam jak to gnam przed siebie Pogoń za hajsem, szajsem Nie wiem czym jeszcze (nie wiem, nie wiem)
Nie wiem jak żyć i nie chcę wiedzieć Póki mam jak to gnam przed siebie Pogoń za hajsem, szajsem Nie wiem czym jeszcze nie wiem
Zawód, porażka, wygrana i sukces Powód i walka, butelki po wódce Mamut czy ważka, wioski czy miasta Tempo obraca czas na zegarkach
Sam już dorastam i widzę, że armia Minut nie zwalnia, nierówna batalia W mękach by jutro nadeszło wolniej Gdy jesteś koło mnie, czuję twój oddech
Ten duży świat mnie przeraża ogromnie Dziwi, zachwyca i wysyła na wojnę Potrzeba czasu by dojrzeć porządnie Czasu by wiedzieć, że jesteś na froncie
Jedna matka, jeden dom, jeden ojciec Jedno życie, tysiące żyć Jeden karabin, serce i mostek Łączy się w to czym jesteśmy my
I tak po drodze na wieczny sen upadam, by wstać, nie żeby śnić Nie wiem nawet kiedy dojdę gdzieś Kiedy pojmę coś, jaki pokonałem dystans
Może widoki, które dobrze znam, to nieprawda A twoje słowa, które dał mi czas to nie warty chłam, a zmarnowanych lat Nie cofnę na pewno nigdy nigdy nigdy nigdy nigdy
To pierdolony wyścig, publika milczy Co? Co? To pierdolony wyścig, publika milczy Publika milczyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.