Byli bardzo młodzi Niczego się nie bali Mieli swoich kumpli Ciężkie buty ze stali
Lecz pewnego ranka Ktoś wyskoczył im Na nic nie czekali Potem źle bywało z nim
Chodzili na koncerty Słuchali swej muzyki Potem chodzili się lać Nie było w tym logiki
Wszyscy razem jak jedna rodzina Nikt ich nie ruszy,nikt nie powstrzyma
Gdy jeden to zrozumiał Że źle dzieje się Przyszło się z piwami I on nawrócił się
Lecz pewnego dnia Gdy nosili się Musieli uciekać By chronić głowy swe
Jeden z nich tam został Bardzo chciał być ważny Dostał po głowie I nie był już jak każdy
Wszyscy razem jak jedna rodzina Nikt ich nie ruszy,nikt nie powstrzyma
Na jego pogrzebie Nie zjawił się nikt Nikt nie pamiętał Jakby zupełnie znikł
Lecz nie zapomnieli O przyjacielu skinie Gdy pomścili go Każdy wypił po winieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.