W wielkim mieście niebo jasne i wiadomo, żyć nie łatwo w wielkim mieście popatrz, oto idą ludzie jeszcze ktoś przez popołudnie przemknie i nareszcie nad głowami anioł leci od tej pory żyć się będzie komuś znacznie lepiej kto nie poznał tych radości niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dnia
by osłodzić sobie życie mały chłopiec tuż przed kasą kradnie kokosowy baton zanim zdążą go przyłapać, zje go i przestanie płakać bo już za plecami to policjant jak sam anioł w samą porę będzie mógł się teraz wstawić za nim i przebaczy to, co może i zapomni, przecież inni robią jeszcze gorzej i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dnia
w wielkim mieście rośnie balon wielkich marzeń, które znów gwiazdorom pracę dają a gwiazdorzy te marzenia noszą w workach, po kieszeniach, czasem coś sprzedają i tramwajem jadą w święta aż do nieba, tylko po co tak daleko jechać gdyby któryś ruszył głową można by choinkę nocą znowu ukraść z lasu i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dnia
w wielkim mieście gasną światła i wiadomo, żyć nie łatwo w wielkim mieście popatrz, oto nikną ludzie jeszcze ktoś przez popołudnie przemknie i nareszcie nad głowami leci anioł co szczęśliwsze dzieci z gwiazdorami rozmawiają kto nie poznał tych radości niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dnia i ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić że ja doczekam tego dniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.