(Kecaj) Mam poobijaną głowę, bo ten chaos to mury Przegryzają się szczury i się pchają do góry Pogrążając niektórych, ja mam mało brawury Do pchania się w tłumy jak tajfuny w ziemie Twórca - nie na scenie i nie w podziemie Człowiek - bywa los cieniem czyni marzenie Mieszkanie pomiędzy schronieniem a więzieniem I inne pokolenie na domiar złego Bo panuje nad sobą i chowam ego Stąd bojaźń do tego świata i ludzi Mogę płakać, marudzić, wole tracki obudzić Wiara nakazuje mi dalej się trudzić Dziennie zapał mi studzi mój plan doskonały Że dam sobie rade, że emocje przetrwały I nie spocznę do chwały, a dziś czuję się mały Przez te mury, chaos i los mi nieznany
(Jimson) Składam hołd osiedlu, składam hołd słowu Nieraz widziałem cuda, nie oddaje ich Bogu To etiuda i wkrótce ją zabieram do grobu A ty kiedy umrzesz pójdziesz do nieba jak Doniu "Gorączka w parku..." bo zabrał ktoś igły Ja mam dość agresji, ale mam też dość siły Na równiny grozy niosę ten popelin błysk Choć jedyne czego chcę od Rapu to featuring z (Chicks? ) Kiddnaper gdy przelewam to na papier Paralela nieraz kiedy mówię serio czy żartem Zlizuje z twojej twarzy gorycz i słone łzy Wysysam krew z twoich żył, lepiej policz dni Tatuaże, paranoiczny zgrzyt ołów w ścianie Nie kłamie, bo nikt dowodów nie ukradnie Żyletką odcinam skórę by zatrzeć koneksje Jestem tylko tym co czujesz po ostatnim wersie
(Majkel) Kim jestem w oczach innych, to nieistotne opcje Samotny w tłumie w sumie nie umiem iść jak owce na rzeź Społeczny plebs gapi się w wyrocznie Zapada w sen, wtapia się w mglę bezpowrotnie Kim jestem w swoich oczach wiem, robię odwrotnie I to mnie czyni złem wcielonym w szerokie spodnie Odcinam się od bycia hiphopowcem tego typu Łata sprawia że płonę na stosie stereotypów Nadal jestem artystą, choć mnie zwą jak kto zechce Ale zyskuje czystość gdy pluję krwią na pętle To moja krew, jestem sam w tym parku Maska sumienia znienacka siada mi na karku I przyciąga do ziemi, sam oceniam się źle Ale jedno jest pewne - że znów wypluje tekst To jak leki na stres, Prozac lub kozak w lolku Wypluwam się na wierzch żeby nie zgnić w środkuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.