Witajmy Jezusa nam narodzonego, W ubogiej stajence w żłobie złożonego: Który leży bez odzieży, Osioł z wołem jego społem, Parą grzeją.
Któź ci jest przyczyną mój Jezu kochany, Od kogoś na ten świat w tę nędzę przysłany? Tyś Pan nieba, czegoć trzeba Tu na ziemi, między temi Bydlętami.
Za co twój majestat tak jest poniżony? Przed którym najwyższe zwykły padać Trony Na kolana, wielbiąc Pana, Stwórcę swego i wiecznego Szczęścia dawcę.
O Ojcze przedwieczny! cóż to za przyczyna? Iż nam z górnych niebios zsyłasz swego Syna Tu na ziemię? aby plemię Śmiercią srogą i krwią drogą Ludzkie zbawił.
Niewinny baranku, Boże stwórco świata, Idziesz z nieba do nas, boś nasza zapłata: Witaj Panie i kochanie! Ludu twego mizernego Zbawicielu.
Boże bądź pochwalon od wszego stworzenia, Żeś nam dał pociechę z Syna narodzenia: On świat zbawi i to sprawi, Że strasznego i wiecznego Ujdziem piekła.
Pobłogosław Jezu nas lud twój ubogi, Ciesz, wspomagaj, ratuj, oddal gniew twój srogi: A my ciebie tu i w niebie Niech wielbimy i chwalimy, Na wiek wieków.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.