Oni myślą że banan, że starego papier i starego bryka A ja licze każdą złotówke za rap nagrywany w piwnicach Robie coś nowego i wierze że kiedyś to w końcu sie zmieni Że zamienie na pliki banknotów te jebane drobne w kieszeni Dealowanie nie brudzi rąk Czysty zysk, ale nie licze na brudny sos Bo wiem że to trudny sos, w końcu sam mam kumpli co... Zmieniają mieszkania, numery, powiem Ci dlaczego tak nie chce Gdybym sie powalił to mojej mamie na pół pękło by serce Wiem że czasem zawodze, bo znam nadzieje związane z jedynakiem Ogarniam ten papier ze składem gdzie kumpel okazał sie bratem Okazał sie katem dla wielu ten syf sam co nas napędza Kiedyś z tyłu zostawie ten melanż i ogarne chate dla żony i dziecka Mam najlepszych rodziców, siedzą na etapach tu za marne grosze I oddaliby wszystko co mają dla syna, a ja tak nie moge Dziwią sie trochę, że szukając floty postawiłem na rap Bo nie pozwole żeby szef wyżywał sie na mnie bo w nocy kutas mu nie stawał
Państwo w państwie Patologia Stare baby... W przestarzałych oknach Wiszą tu całymi dniami i patrzą sie na meneli Pośród tej zamuły my z chłopakami lepimy bangery
Państwo w państwie Szara strefa Tu gdzie trzech ma papier Nie ma cała reszta Ci co go chcieli za szybko dziś w progu witają policje Myślisz że wiesz czym jest brak perspektyw to zapraszam na prowincje
Ziomek jeździł na sankcje, po to by zarobić na laske i na córke Miał dobrą robotę, z szefami jest różnie, on trafił na kurwe Drugi wrócił z Anglii, wyjebał do wawy po co nawet nie pytaj Teraz kiedy ma wolne to robimy bangiery na jego beatach Trzeci to typ co dawaj solo to tyle o nim powiem Jak nie na rapie to na czym tu wene tak napełnisz co chcem portfel Mam głowe na karku, wiem że żaden z nich nie jest bratem na pokaz Dlatego zabieram ich w podróż by znaleźć ten diament na blokach Marna robota za jebane grosze, chce od tego odbić Nie mam bogatych starych jak niektórzy i przez to czasem czułem sie gorszy od nich Dziś wiem że to głupie, że liczy sie to na co sam zapracujesz Szkoda że gdy uczciwie, to z połowy tu okradają cie chuje Te chuje co siedzą, na Wiejskiej na swoich super posadach I podnoszą ręce, gdy potrzeba zgody by ludzi okradać To państwo w państwie, gdzie za grosz ludzie wypruwają sobie żyły A my ciągle wierzymy że można inaczej i dlatego teraz to słyszysz
Państwo w państwie Patologia Stare baby... W przestarzałych oknach Wiszą tu całymi dniami i patrzą sie na meneli Pośród tej zamuły my z chłopakami lepimy bangery
Państwo w państwie Szara strefa Tu gdzie trzech ma papier Nie ma cała reszta Ci co go chcieli za szybko dziś w progu witają policje Myślisz że wiesz czym jest brak perspektyw to zapraszam na prowincje
Państwo w państwie Patologia Stare baby... W przestarzałych oknach Wiszą tu całymi dniami i patrzą sie na meneli Pośród tej zamuły my z chłopakami lepimy bangery [lepimy bangery]
Państwo w państwie [państwo w państwie] Szara strefa [szara strefa] Tu gdzie trzech ma papier [trzech ma papier] Nie ma cała reszta [cała reszta] Ci co go chcieli za szybko dziś w progu witają policje [witają policje] Myślisz że wiesz czym jest brak perspektyw to zapraszam na prowincje [zapraszam na prowincje x5]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.