Jak pająk pleciesz sieć, która zyski przynieść ma
By łatwiej zdobycz zgnieść, na znieczuleniu trwasz
Oni nie ugną się przed nikim jak i ty
Oni nie cofną się przed niczym
A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Plew
Nie cofniesz ręki, bo anonimowy tłum
Jak na pożarcie wskarze wzrokiem słaby punkt
Oni nie ugną się przed nikim jak i ty
Oni nie cofną się przed niczym
A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Poezję rodzi boł, a ciebie rodzi gniew
Nie mogę czekać już na wyrok w sprawie mej
Kiedyś przyjdzie dzień
Będziesz musiał sprawdzić się
Kiedyś przyjdzie czas
Będziesz musiał wyrwać chwast
Chwast
A słońce wstanie znów, nowy zwiastuje dzień
A ziemia zrodzi chwast, ziarno nie wyprze plew
Nie mogę czekać już na wyrok w sprawie mej
Nie mogę czekać już Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|