Ja rap samego siebie jest moim fundamentem za powrót do przyszłości dałbym sobie uciąć rękę Drogi są kręte prowadzą mnie te dźwięki i wiesz co ziomek, i bym teraz chyba nie miał ręki Wersy dla beki często trzymają formę natomiast w głębi serca ja trzymam wątki życiowe Słowo jest słowem, a rap życiową misją gdybym nie wierzył w siebie dzisiaj byłbym ateistą Wszystko złe prysło, bo nie miało to sensu zdrowie moich najbliższych stawiam na pierwszym miejscu Trzymam to w sercu głęboko, jak pod ziemię a zajawkę na rap złapałem, jak przeziębienie Rośnie ciśnienie, hałas głowę wykręca przy pisaniu zwroty rośnie mi bicie serca Pływam po wersach podobnie jak Titanic a jeśli bym się rozbił popłynę dalej na fali Gram dla ziomali, rodziny i dla wszystkich dziękując im za wsparcie i kładę na korzyści Mam brudne myśli nie wiem za co ta kara gdy przerasta mnie problem pomaga mi w tym wiara Ciągle się staram trzymam życiowe stery i podróżuję nadal, jakbym grał na Discovery Ciągłe afery, problemy, w których tonę lepsze myślenia mogłyby opanować ambonę Wybieram stronę z dala od tych kłopotów te wersy jak Media Markt nie dla idiotów To dla tych osób, jednego jestem pewien piona dla moich ludzi, bo zawsze wierzyli we mnie Składam przysięgę schowaną w moich wersach życie to szereg cierpień i krótkie chwile szczęścia Coś we mnie pęka i bardzo mnie to cieszy mam rodzinę, mam przyjaciół oraz zapisany zeszyt Pragnę być lepszy twardo stojąc na nogach wierzę w siebie, rodzinę, moich ludzi oraz Boga Odpycham pogan, bo za duża ich liczba a moja wiara to nie wiara politeistyczna To produkcja fabryczna jestem jej kierownikiem w trakcie pisania tekstu, walę się w łeb słownikiem Rap moim przewodnikiem, niech zawsze mnie prowadzi moje życiowe wersy, delikatnie jak aksamit Wszyscy powstali podobnie jak przed sądem uważaj na głośniki, bo mogą być zagrożone Posłuchaj mamo, kocham Cię ponad życie i te wersy w Twoją stronę znajdą się na mojej płycie Drodzy rodzice dzięki Wam tutaj jestem i mogę Wam dziękować każdym życiowym wersem Trafia to w serce do rodzinnego grona pozytywne chwile prawie jak strzał Amora Bolesne słowa mogą wyrządzić krzywdy zostawiając na sercu nieodwracalne blizny, którym jestem przeciwny i zdania tu nie zmienię każda kolejna rana boli bardziej od poprzedniej To moje miejsce zaszyfrowane w genach tutaj się urodziłem i tutaj będę umierał, I czas jest na wspomnienia każde w sercu wyryte mam wszystko rodzinę, zdrowie oraz ekipę Muzykę, taktykę, która jest moim celem podróżuję po świecie dumnie stojąc za sterem I wersy rzucam szczere na tym magicznym bicie rodzina - za nią jestem gotowy oddać życie Jeśli mi nie wierzycie, nie macie wiary w sobie to tylko Wasza sprawa - ateista to też człowiek Ja puszczam rap w głowie, by uniknąć problemów te wersy automatycznie lecą w stronę celu Trafiają do niewielu i zawsze prosto w serce sampel za samplem, kolejny wers za wersem Wszystko jest pięknie spełnienie moich marzeń niestety po szczęśliwym dniu przychodzi dzień porażek Masa nowych obrażeń spadających w moją stronę wiara w samego siebie posłuży mi za obronę W kolejnych wątkach tonę i tego się wyrzekam jest różnica pomiędzy religią a wiarą w człowieka Nie chcę narzekać, chociaż często to robię trzy najważniejsze rzeczy - rodzina, wiara, zdrowie Szczerze to powiem dla moich ludzi dane dziękuję Wam za pamięć, za wsparcie oraz wiarę Dzięki Wam się starałem pomimo moich lęków to wy jesteście połową moich wszystkich sukcesów Dam więcej dźwięków, ty możesz to stestować ja wycisnę z siebie więcej niż mogę zaoferować Czas pokutować wszystkich grzechów kontrola rozmowa w konfesjonale i ksiądz proboszcz łapie doła Dziwna ze mnie osoba w głowie mej dobra wiksa czasem miewam tak chore sny, że boję się zasypiać Życie to kostka Rubika - porównanie Bo moje kolorowe, ale nie poukładane
I nie wiem co jest grane, jednego jestem pewien, że pomimo porażek pomaga mi wiara w siebie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.