[Intro] Ta wyspa jest niezwykła. Może ten komputer, ten cały kod to manipulacja, który trwa bez końca? Za 90 minut wszyscy zginiemy Miasto To jest miasto [Zwrotka] Witam w mieście, gdzie pizze są robione na... cieście A ja to wszystko obserwuję Miasto, ludzie, to takie miejsce Gdzie ludzie chodzą po chodnikach A samochody jeżdżą po ulicach A niektórzy ludzie grzebią po śmietnikach? (Też!) A ludzie mieszkają w domach. Różnych rodzajach Małych, dużych, niektórzy w samym środku miasta A niektórzy na krajach (Niektórych na krajach!) Palą w piecu różnymi rzeczami Niektórzy węglem a niektórzy starymi oponami Brudzą powietrze! To i tak nie ma znaczenia
Tęczowa Cola
Bo to miasto niedługo się zawali (Sali Mali) Witam w mieście, gdzie w nocy jest ciemniej A w dzień jest jaśniej i w nocy nawet świecą latarnie W dzień są sklepy otwarte, ale są na noc zamykane A policja czasem jedzie na sygnale (Wiem, że nic mi się nie stanie) Chodzą różnie ubrani Jak jest zimno - w kurtce, latem - z krótkimi spodenkami Jak jest zielone - przechodzą przez ulice. Jak jest czerwone - stoją Palą papierosy z gumy do żucia Albo gryzą łamiszczęki, aż do ich popsucia Czasem się z innymi spotykają I wtedy się dobrze bawią! (Tęczowa Cola) Dzwonią telefonami A wieczorem się zbierają przed telewizorami Zauważyłem (palec do budki, pa-pa-palec do budki), zauważyłem to!
Soczki Bracia Sadownicy
Dzieci chodzą do szkoły A dorośli robią swoje kocopoły Psy są prowadzone... smyczami A jak nie chcą, to się zajmują przestępcami (io, io) i pościgami Kupuję soczek Bracia Sadownicy A w autobusach mają przezroczyste szyby Jak dużo miejsca to se jadą na siedząco (Aa) Jak nie ma miejsca to se jadą na stojąco (Tak)
Reklama kapsułek do prania: Dłuższe życie każdej pralki to Calgon
Większość z biletami A jak nie mają to są niezłymi chojrakami (i złodziejami) Jeżdżonko bez oszukiwania (Dłuższe życie każdej pralki to Calgon) Na wsi jest ciszej niż w mieście Ale robią tylko pizzę na kwadratowym cieście I ludzie jeżdżą kombajnami po polach A w mieście ludzie nie jeżdżą kombajnami w ogóle Bo jeżdżą taksówkami, albo na nogach Albo swoimi rowerami, albo na rolkach, Albo na wrotkach, albo na łyżwach po betonie Albo wsiadają na wytresowane słonie
Mydło Luksja
(Możliwe, lecz te ostatnie zawsze będą nieprawdziwe) Koło ryku stoi sklep z mydłami Ale nie wchodzę tam, bo wolę się myć Luksjami Karmisz gołębie obwarzankami? Nie karm w ogóle! Gołębie nie są Twoimi kolegami! One zbudowały to wszystko A później przemienią miasto w jedno wielkie ognisko i spłoniemy Nie karm gołębi! Nie lepiej jest z wiewiórkami Dzięki nim możemy się poruszać samochodami Ale nadejdzie czas, gdy nam przegryzą opony i wszyscy poumieramy Niech Cię nie oszukają puszyste ogony Nie mówię nawet już o małpach Co chowają się na drzewach w Twoich ulubionych parkach I wyprodukowały nasze telefony Ale już więcej na ten temat nic nie powiemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.