Kolejna noc bezsenna, na niebie czarna tęcza zaczynam lot po miejscach opuszczonych jak wszechświat Nie umiem w pył zdeptać uczuć które trafiły do serca i czuje złość w duchu, że się tak w to wkręcam to jak obsesja działa na mnie i nic nie poradzę trzymam w rękach zdjęcia bo podobno liczy się pamięć ale za każdym razem gdy staram się zapomnieć jadę z własnym bagażem i wracam wstecz do wspomnień Wielokrotnie - to nie jest mądre tylko niszczy mnie a dosłownie to mam fobie przez te myśli wiesz… Myślę- Będzie dobrze. Ale kurwa nie jest więc kolejny dzień kończę przy goudzie, tracę siebie gdzieś Nie wiem czy dalej biec.. czy to ma jakiś sens.. Wierzę stale że chcę ale potrzebuje Ciebie też Jak na razie stoję sam we mgle jak dziecko I mam świadomość że dalej pod tą czarną tęczą…
[REFREN] 2x
Znów czarna tęcza na niebie a ja nie wiem już nic czego mogę być pewien i czy warto tak żyć bo bez Ciebie ten syf stał się jeszcze większy zostały mi tylko dni w czarnym kolorze tęczy
Łatwo stwarzać pozory ale tak na dłuższą metę możesz stać się nieświadomy- jesteś jedną z marionetek w świecie gdzie przecież liczy się kariera Nie jeden chciałby teraz mieć siebie za milionera Szaleć w gazetach Las Vegas, gdy czas każe umierać Ta pamięć o wspomnieniach niech nam zostanie w genach Raz tak dotknąć nieba ,stać tam, o nic się nie bać Mieć fart nieraz trzeba Wiesz brat spełniaj marzenia Znowu podeszwy ścieram pada deszcz dziś i wszystko wraca jak sny zjada stres zły na siebie tylko że mogliśmy żyć nadal gdzieś pomiędzy nienawiścią a tym co dawało nam więcej niż pewną przyszłość Niby tak blisko.. ale to odległość nie do przejścia bo wstyd nam wypala wciąż brudne serca Ii gdy nie wierzysz w nic, brakuje Ci podejścia może czas złamać szyfr tych dni w retrospekcjach
[REFREN] 2x
Znów czarna tęcza na niebie a ja nie wiem już nic czego mogę być pewien i czy warto tak żyć bo bez Ciebie ten syf stał się jeszcze większy zostały mi tylko dni w czarnym kolorze tęczy
Wylądowałem choć dalej mam te chore myśli w głowie zakodowane stale że mogłem temu zapobiec Jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek – powiedz A że wiem to, to ci powiem – jest strasznie chujowe Jakbyś stał gdzieś sam na mrozie i prosił o ogień a wokół brat wiatr gra melodie tak, to pustkowie Nie ma nikogo i nic dziś oprócz nałogów i myśli Gotów do lotu znowu jak freezbe ponad tym wszystkim Znowu milczysz- może to nawet lepiej wiesz? Znowu instynkt w betonie łapie przez sen sens Znowu myśli nałogiem, piszę w noc i w dzień Znowu listy wysyłam na skrzynkę do drzwi gdzie Znowu widzę Cię, choć to nie jawa tylko śpiączka Znowu widzę że coś chce by tam z Tobą został Znowu myślę-nie ,przecież nie chciałem takiego końca Znowu budzę się i wiesz? To niszczy mnie od środka…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.