Ciało to powłoka, narzędzie, narzędzie A ty tym narzędziem poruszasz się tu Jak kosmiczny statek zabierze cię wszędzie Jak złamane serce też pęknie na pół Ciało to powłoka, narzędzie, narzędzie A ty tym narzędziem poruszasz się w dół Jak kosmiczny statek zabije życie wszędzie Jak złamane serce też pęknie na pół
Musi istnieć siła, która wprawiła świat w ruch, bo Gdyby nie ta siła, bylibyśmy niczym próchno Masz lustro, co widzisz, połóż na sercu dłonie Owoc życia kwitnie, zwiędnie, gdy przyjdzie koniec Hmm... przy tym myślę, że nie jesteśmy sami Między gwiazdami żyje coś równolegle z nami Są inne światy, wrota i inne wymiary Nieczyste moce błąkają się między nami Świat niematerialny, który z naszym powiązany Zegar tyka mój, nie chcę wiedzieć co za drzwiami To rzeczy, których nie znam, więc nie pytam Nie chcę o nich myśleć, a tym bardziej ich dotykać Oj nie, nie, nie, nie, nie
Ciało to powłoka, narzędzie, narzędzie A ty tym narzędziem poruszasz się tu Jak kosmiczny statek zabierze cię wszędzie Jak złamane serce też pęknie na pół Ciało to powłoka, narzędzie, narzędzie A ty tym narzędziem poruszasz się tu Jak kosmiczny statek zabierze cię wszędzie Jak złamane serce też pęknie na pół
Zamknij oczy, leć, niech cię nie ogranicza Suma molekuł, atomów, które tworzą klatkę życia To twój pojazd przecież, powłoka w tym świecie Sam jesteś energią, która może lecieć Wiem, że myśli nasze mają częstotliwość Ty masz to, na co się godzisz, wiem, że istnieje miłość I ona jak tratwa na wielkim oceanie Sprawia, że nie tonę, a płynę wprost w nieznane I czasem sztormy, wiatr w oczy wieje Życie jest piękne i skrywa uroków wiele Jestem tu po coś, choć to nie jest oczywiste Wiem to, czuję to, wierzę w to, tak myślęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.