Moja poprzednia płyta to nawet nie był prolog Liczba patronatów wyglądała jak nekrolog Nie podcięli mi skrzydeł i nie straciłem werwy Dostrzegłem dzięki temu, gdzie popełniłem błędy Z dupy przyspieszenia, całkowity brak techniki Rymy wielokrotne, mógłbyś na palcach policzyć Zrozumiałem jedno, aby być numerem jeden Muszę dać coś więcej niż na bit kawałek siebie Zarzuć mi malkontenctwo , bo pierdole hasztagi Nie wiem co to true school, ogólnie mam spore braki Ciągle słyszę dziś z techniką,niechlujną na prawo Wyrok, odstrzał korzystam tylko potrójną frazą Idę swoją ścieżką, a więc nie szukaj mnie w tłumie Daję 100% z siebie robiąc to najlepiej jak umiem Daje ogień w tym głośniku, tym oczaruje widzów Być number one w tym startuję w wyścigu
Ref. Iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja Patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista Nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej, Bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem Bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką Bo szacunku i ludzi nie zdobywa się tak lekko Gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy Jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi.
Skończ nawijać o kibicach, dobrze radzę bratku W drodze na mainstream to Ci się odbije czkawką Ludzie Cię znienawidzą, nie kupią twojej płyty Dla nich to jest ważne w jakich barwach masz szaliki I co mam niby zrobić? Rzucić w próżnie ideały? Pierdolić taki wizerunek sztucznie kreowany Ty pomyśl o tym sam, czy szanowałbyś mnie bardziej Gdybym sprzedał to co kocham za brak długów na karcie? Mam Cię! Bo myślisz tak samo jak ja Wierzysz w te same wartości, chociaż inny nosisz szal Oddzielmy różne sprawy, na trasie dasz mi w gębę, Lecz teraz jesteś w klubie, a więc podnieś w górę ręce Uznasz, że tu rzucam argumentami marnymi I tak nie kupisz mojej płyty, no bo kurwa jestem z Gdyni I mówisz tak to mam prośbę, sam odpowiedz sobie: Ile razy w Twoim aucie lecieli "Wikingowie"?
Ref. Iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja Patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista Nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej, Bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem Bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką Bo szacunku u ludzi nie zdobywa się tak lekko Gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy Jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi.
Różne charaktery, wspaniała współpraca Są jak kółka wzajemnego lizania po kutasach Publiczni Cię propsują jak to wygląda w praktyce? Że co drugi tu jak Judasz pocałuje Cię w policzek Gotowi są Ciebie gównem wymazać po pachy Gdy tylko spróbujesz nie okazać aprobaty Wokół same kozaki, wszyscy charakterni A płaczą jak niemowlak, któremu rosną zęby Śmieszą mnie te dissy, robi marny grajek wojnę Facet jak ma problem, mówi prosto, daje w mordę Hans najlepiej podsumował każdy marny diss Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic Będzie wiele pokus, bo na szczyt długa ma droga Lecz gdy już tam będę, chce powtórzyć te słowa: Gram po swojemu i pierdolę wszelkie trendy Jednoosobowa armia, oto słowa mej przysięgi:
(Jedziemy dalej...czeka długi marsz... jestem dyspozytorem własnych torów...oczy mam nie zerkam za siebie...zostaję sobą w każdym calu...ja nie gadam głupot do mikrofonu...ja wiem,że Ty wiesz czego chcesz)
Ref. Iść wciąż do przodu tak jak każe mi ambicja Patrzeć pod nogi, droga będzie wyboista Nie zapomnieć kto mi pomógł w wędrówce bezkresnej, Bo pchali mnie do przodu w miejsca, w których jestem Bronić ideałów, nie być zwykła chorągiewką Bo szacunku i ludzi nie zdobywa się tak lekko Gram po swojemu i pierdole wszelkie trendy Jednoosobowa armia oto słowa mej przysięgi.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.