Pejzaż z pustych ram Drąży nagie tło Dudnią ciszą w krąg Pogubione dni Gdzieś w oddali brzmi Cichy dzwon, głuchy dzwon Odpowiada mu Rozdeptany krzyk
Pejzaż z pustych ram Jak najczarniejsza czerń Otulony w mrok Nieufnie wystaje dzień I wciąż bije dzwon Bez przerwy uparcie w ten sam ton
Skamieniały rytm zadławił oddech miast Z oczodołów ścian Wygląda milczenie Niecierpliwy czas przekornie z uporem toczy, toczy się
Kryształ ciszy lśni Oślepiając noc Krzyczą blizny dróg Dżunglą zwiędłych lamp Zimne oczy gwiazd Penetrują na wskroś Skowyczący stos pokłuconych form
Ciężko wzdycha wiatr Spomiędzy martwych drzew Zaplątany w sieć Jak osaczony zwierz Przygarbiony lęk Z demonem milczenia Kłóci, kłóci się
Chorał cichych dni Dzwiękami grozy grzmi Bije w mroku dzwon Ogłusza kamienie Przymknął oczy los I spada na głowę w mrowisko stary mit
Spada w bezdnię ziarnem piachu Szuka skrzydeł w sieciach wiatru Miota się w milczeniu Spada z krzykiem w otchłań przemijania Zdycha demon w mroku brodzi A na przeszłość cień czarny Nadchodzi, nadchodzi
Biją dzwony Skrzydlate konie porwał wiatr Lecą ogromne ptaki Nieokiełznane giną pośród chmur Niebo, niebo połyka marzenia Marzenia, marzenia I mitTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.