Pamiętam jak dziś, jak za dużo słów wypadło jej z ust Bolało jak nic i nagle ta myśl, że muszę już iść Zostałem więc sam, sam pośród zdań, refleksji tych złych Że naiwne sny, nie spełnią się i na próżno śnić
Dziś gram w otwarte karty I wiem Że nie warto patrzeć wstecz Przepraszam Cię
Dziś gram w otwarte karty Choć wiem Że nie warto patrzeć wstecz Przepraszam Cię
[KJN]
Czy dopasować tu Ciebie do siebie To złapać za reke i - pójść jedną drogą A może czas zwolnić mi wszystko jedno Będę szczęśliwy gdy zostanę z tobą Marzenia gonie - motyle Czasu mi starczy - na ile? To wszystko jak w małym kine Z pluszem czerwonym jak serce - mam bilet Może zatrace tu zmysły uciekne Bo co mi po życiu mam jeden szczął Zmarnuje szansę potem wyjade Wszyscy zapomną po protu od tak Serce nie sługa tak mówią to prawda Życie to teatr masz główną rolę niestety Nie znasz fabuły a sarkazm Przewodzi faktą i po filmie koniec
Dziś gram w otwarte karty I wiem Że nie warto patrzeć wstecz Przepraszam Cię
[Kartky]
Od szepty do krzyku od zmierzchu do świtu Zmęczeni z zachwytu liczymy na tytuł Nie byłych wspólników bez gestów, okrzyków, zmysłów, instynktów, wymysłów, wyników Pół na pół, anatema zmusza i każdy odbiera azymut Nie biegniemy w blasku szykukąc poklasku na darmo. Bez wykrzykow nad sobą to przymus? Bez straconych minut, każdy kto wierzy liczy dekady, zmienia sugestie na ciemność bez wiedzy I z wieży to widzę - już nie dam rady! Noce za darmo, bliscy bardzo daleko Wierzę w lojalność, i nie tylko czekam na momęt Kiedy mentalność wykrzywia mam pidbite ego Mam instynkty, i budzi wstydem, że cały płone
Dziś gram w otwarte karty I wiem Że nie warto patrzeć wstecz Przepraszam Cię
[Kartky]
To kolejny odcinek, na ktorym znowu wariuje Potem testuję to biegnę, jak głupie życie na chwili Monety, zaklęcia, wena, finezja To wszystko straciłem wraz z nimi Nikt nie zasługuję, czy to imię Róży? Witaj w mej Nowej podróży za krzykiem Możesz mi wróżyć z źrenic bo umiem je zmienić Odbijam w nich mrok ciągłych liter Nie uronie ani jednej łzy Kiedy zabraknie mi tchu Nie trwonie ironi dla psów Gdy demony ciemności kładą mnie do snu Z daleka od szampańskich snów Kwitnącej bzu, nie czekam na łaskę, bo znów Opaska na oczach zmieniła nam trasę Gdy własne sumienie nie daje nam tchu tak bardzo nie tu!
Dziś gram w otwarte karty I wiem Że nie warto patrzeć wstecz Przepraszam CięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.