W bezsilności istnienia rodzi się płomień, zarzewie piekła, które spala życie doczesne Ostatnie tchnienie i pierwszy krzyk, brzmi echem w świątyni wszechżycia Nie ujrzę dnia po nocy, ni światła po blasku, nie usłyszę głosu po krzyku, w otchłani zapomnienia. W ofiarnym transie, wiekuisty rytuał, Pierwszy i ostatni odwieczny rytuał początku i końca Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |