Głosiłeś prawdę żarliwymi słowy i szli za tobą zapatrzenie w krzyże. Pod trosk ciężarem pochylone głowy nadziei hasłem podnosiłeś wyżej.
Głosiłeś prawdę dniom nie narodzonym, tworzyłeś nowych zdarzeń kalendarze, choć nie jest święte, to co zwykle czczone, a zło ma często naszych bliźnich twarze.
W tym kraju jednak trudno być prorokiem, gdzie tylu chętnych na srebrniki czeka, a los niejedną cierniową koronę znów gotów włożyć na skronie człowieka.
Głosiłeś prawdę... Dlatego zginąłeś!
październik 1984 r. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |