Obudziłem się w niedzielę razem z moim przyjacielem, poskładałem myśli wiele a przyjaciel mówi tak:
boli, boli, boli, boli,...
Zwlokłem się z mojego łoża nosem dotknąłem podłoża i tak sobie pomyślałem kurwa, chyba wstałem!
boli, boli, boli, boli,...
KAC, KAC, KAC!
Patrzę w lustro i nie wierzę, czemu mnie tak we łbie pierze, czemu mnie tak głowa boli, kac odchodzi tak powoli...
boli, boli, boli, boli,...
Czemu zawsze się tak dzieje że spieprzoną mam niedzielę? Wczoraj wszystko było funky Panny, piwo, wódki szklanki.
boli, boli, boli, boli....
KAC, KAC, KAC!
Znów pod kranem trzymam głowę, tak napieprza, że nie mogę. Zawsze sobie obiecuję, nigdy więcej się nie struję...
... w sobotę!
KAC, KAC, KAC!
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |