Białasy znają plan i chuj z gównem Rozjebani systemowym syfem żywe trupy I nie mają w głowach nic już z siebie samych Szara pustka wokół, z dnia na dzień to samo
Coraz więcej młodych teraz wybiera nielegal Jako skuteczny sposób na zarobienie chleba Ja się temu nie dziwię, tutaj prawa są dziwne I przerasta twe pragnienia ten pojebany system Nie masz peklu, nie masz nic do powiedzenia Brat groszem nie śmierdzi, lecz ma swoje marzenia Paranoja, a wokół życiowi politycy Przepełnieni sarkazmem frustraci, hipokryci Ale sprawa nie jest taka prosta wcale SprawdŹ z Guralem drugą stronę medalu Tu przemoc rodzi przemoc, agresja agresję Samonapędzające się koło w moim mieście Tubylcy znają plan, systemowym rozjebani gównem Jesteś odmienny trudno I nie możesz sobie znaleŹć własnej niszy społecznej Więc system kwalifikuje cię niebezpiecznym To zwykłe sprawy, zwykłych szarych ludzi Nikt ci tu nie pomoże, nikt nie będzie się trudził
Białasy znają plan i chuj z gównem Rozjebani systemowym syfem żywe trupy I nie mają w głowach nic już z siebie samych Szara pustka wokół, z dnia na dzień to samo
Yo, Białasy, czy wy także to widzicie? czy słyszycie? Przecież takie krótkie jest życie, trzeba coś reprezentować Trzeba mieć własne zdanie w dzisiejszych czasach Tak niewielu już stać na nie, to manipulowanie Narkotyków sprzedawanie, zarabianie czyim kosztem To przecież takie proste, jaką przyszłość tworzymy Dla pokoleń następnych zbudowaną na przemocy Alkoholu, życiu w nędzy, Białasy znają plan Systemowym syfem rozjebani, już na samym starcie są przegrani I jeśli ludzie sobie nawzajem nie pomogą Za pierdolone grzechy zapłacimy cenę słoną Ludzie te tematy chłoną, lecz zrozumieć nie potrafią Wielu skurwysynów moje słowa pewnie bawią Do innego typu ludzi ja swe myśli dziś kieruję Białasy znają plan i chuj z gównem, i chuj z gównem Białasy znają plan, Białasy znają plan
Białasy znają plan i chuj z gównem Rozjebani systemowym syfem żywe trupy I nie mają w głowach nic już z siebie samych Szara pustka wokół, z dnia na dzień to samo
Brudne dzieci szukają swego miejsca na śmietnikach Za parę lat ujrzycie tej sceny wyniki Ich rodzice pracujący na dwie zmiany w fabryce Dzieci w alkoholu, dla nich świat nie ma kolorów Nikogo nie obchodzą, nikt się z nimi nie liczy Tak wygląda polityka, prawa dżungli na ulicy I w końcu pytanie? za giwery, pałki, noże I kopią leżącego i nikt mu nie pomoże Oni muszą i chcą być tak jak starszy brat Zginą lub trafią do pierdla za jakieś parę lat Brudne filmy, gry i przemoc, już im weszły w krew Potraficie tylko mówić - te dzieciaki są złe I tylko mówicie, tylko mówić potraficie Pseudo wychowawcy, pseudo rodzice Bo dla nich nie ma miejsca na tym pierdolonym świecie I chociaż to widzicie, nic zrobić nie możecie
[x2] Białasy znają plan i chuj z gównem Rozjebani systemowym syfem żywe trupy I nie mają w głowach nic już z siebie samych Szara pustka wokół, z dnia na dzień to samo
Białasy znają plan i chuj z gównem Żywe trupy Z siebie samych Z dnia na dzień to samo Białasy znają plan Rozjebani systemowym syfem I nie mają w głowach nic już Szara pustka wokół, z dnia na dzień to samo Białasy znają planTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.