Nie wszyscy plują na siebie rtęcią Nie każdy jest przepiłowany tęczą Nie zawsze musisz stać nad krawędzią Czasem pięknie tak, ej A serce pękło na pół tu dzieciaka, tak Widzę - jeden z drugim biegnie, mu pomaga brat Nie szukaj w sobie słów, szkoda gardła Nie patrz czy wypada, czy też nie wypada, tak
Siedziałem sobie kiedyś na kamieniu Słyszę - woła mnie ktoś po imieniu mym Pytam: "czego ode mnie chcesz, cieniu?" Nie wiem ile razy było mi za Ciebie wstyd Sorry typie - nie wiedziałem, że oglądasz mnie Dobra gościu - nie jest aż tak źle Połazimy za innymi, bo żyjemy, gdzie tam
Idzie Monia z czarnymi lokami Do piętnastej tu sprzedaje w piekarni chleb Ona wysyła chłopcom linki z aukcjami Oni zakochani wysyłają BLIK-i jej Po drugiej stronie stoją sztywni prawilniacy Żaden z nich nawet nie wie co to znaczy, wiesz Ich kobiety potem płaczą na raty Bo prawilnym liczyła później podwójnie Nie, nie, nie, nie, nie
Nie wszyscy plują na siebie rtęcią Nie każdy jest przepiłowany tęczą Nie zawsze musisz stać nad krawędzią Czasem pięknie tak, ej A serce pękło na pół tu dzieciaka, tak Widzę - jeden z drugim biegnie, mu pomaga brat Nie szukaj w sobie słów, szkoda gardła Nie patrz czy wypada, czy też nie wypada, tak
Czy to jest to, c'mon Spadam zaraz, bo Słońce już zachodzi - wiem, że rozumiesz mnie, ziom Niech to zło sobie krzyczy Ty nie siedź znowu w smutku Tych, co szukasz zwykle siedzą po cichutku Ja wiem, ja doskonale to wiemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.