K / KID / Synonim Śmierci
Przestań wreszcie tutaj pieprzyć, że jestes kolejnym bogiem, Przeznaczenia nie unikniesz i uświadom to sobie. Każdy chce żyć tu i oddychac powietrzem, Ale kto tak naprawde jest uczciwy tutaj jeszcze? Czasem pytanie tylko jedno – dlaczego? Zabrałeś bez powodu ludzi do królestwa swego? Bez uprzedzenia, bez skrupółow to nas smuci, Lecz co z tego, im to życia nie przywróci. Rocznica tragedii to siedemdziesieciolecie, Teraz powtórka z wydarzeń, czytaj 10 kwiecień. 8:56 – samolot runął na ziemię, 96 dusz poleciało do ciebie. Teraz już w niebie patrzą na to zamieszanie, Razem z tobą, nic już nigdy im się nie stanie. Być może to zdarzenie zmieni coś w tej polityce, Może w końcu nikt nie będzie bał się wyjść tu na ulice. Bo to co widzę to jest kłamstwo, hipokryzja, To co pokazują media, to co puszcza telewizja. Jeszcze wczoraj się modlili, żeby zamkneli cię w lochach, Tylko po to, by na zajutrz zmarłą osobę pokochać. To zdarzenie, ten paradox, Polska ma na imię, Ale wiem, że póki trwamy, to ten naród nie zginie. Dajcie spokój, nie potrzebuje żadnych statystyk, To że wszyscy są mi obcy, to nie znaczy że mnie niszczy. Tyle decyzji źle podjętych i nie patrzę na innych, Po prostu jestem sobą, a to wymaga precyzji. Czasem każdy chce powiedzieć: to już koniec, no i basta, Przy śmierci nie ma odważnych i rzecz to ważna. Bo nienawiść i fałszywość serce plami, A w głębi duszy wszyscy jestesmy tacy sami.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |