Wiem, nie jestem wcale dorosły, ale mówiąc nie dojrzały ujawniasz kompleks wyższości. To ku końcu pościg, lepiej zająć się sobą, i dążyć do świetności usłaną przez siebie drogą. Błogo się żyje bez problemów, przeszkód, tylko w bajkach ślesz tu cały świat do happy endu. W realiach patrze przez pryzmat cienia, a światła tu brakuje, bo życie to nie bajka. Wierz mi, lub nie, ja staram się to zmienić, tak by na spokojnie kiedyś własne życie przeżyć. To mój reżim, nie chcesz iść ze mną? Pójdę sam, a gdy dojdę na szczyt do lepszego życia bram, to zobaczysz na ile mnie stać, brat, wiesz przecież dobrze, nie ma czego się bać. Życie jedno, śmierć jedna to dwa krańce horyzontu, stale się przybliżające do twojego tutaj lądu.
Ref. Idę pod prąd życiowym wiatrom i sztormom, aby spełnić proroctwo, pytam gdzie jest przezorność. czasem zdolność kompromisu jest sukcesu zalążnią, ale wciąż trudno znaleźć wyjście z labiryntu błądząc.
Boże, powiedz gdzie jest bezinteresowność, gdy ludzie zamiast sobie zaufali pieniądzom. Mądrość odeszła zabierając im wolność, chciałbym zrobić coś za nic, lecz już chyba mi nie wolno.
Czas tak szybko płynie i tak nieubłaganie, niby wszystko tu możemy, lecz nie wiemy co się stanie. Czy jutro będzie piękne, czy jutro będzie straszne, czy jutra może nie być i na wieki zaśniesz. Każdy następny dzień kryje z sobą tajemnice, niby mówią będzie pięknie, a ja różnicy nie widzę. Powiedz czemu każdy raper dzisiaj musi być bandytą, ja całe życie staram się iść wbrew stereotypom. Jak Jerycho, wszystko ma swój początek, i powód do istnienia ma swój plan i porządek. Nic nie dzieje się bez celu, to moja dewiza, każdy ma tu jakąś wizję, ale śmierć się ciągle zbliża. Możesz mi ubliżać, krytykować, poczuj się lepszy, lecz wiedz że to wcale mego ego nie zmniejszy. Tak to rzekłszy idź swój umysł przewietrzyć, żeby kolejnej rzeczy na twej drodze nie spieprzyć.
Ref.
Wszystko ma swój kres, przeznaczenia nie unikniesz, ten szczery realizm zastępuje kłamstwa wszystkie. Gdzie Utopia, gdzie Utopia, gdzie? Nie istnieje. Wciąż szukamy ideału, bo potencjał w nas drzemie. Marzeń spełnienie jest na wyciągnięcie ręki, chociaż trudno przezwyciężyć wszystkie fobie, trwogi, lęki. Strach, nie tchórzostwo, to dwie różne sprawy, boi się roztropny, a tchórzy słaby. Zemsta nie jest wyjściem, a pokazaniem słabości, czynem i obrazem twojej wewnętrznej złości, w której zawiść często gości i namawia do złych czynów, sztuka w naszym życiu, obrać właściwy azymut.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.