Tysiąc ludzi, tysiąc twarzy, tysiąc oczu się wpatruje, W każdy ruch twój, choć wcale na to nie zasługujesz. Chociaż technologia jutra, rap ten sam jest od lat, Teraz cena twego życia taniej o podatek VAT. Niby wolność słowa wszędzie, jakiejkolwiek jesteś rasy, Sam się zabijesz, choćby dla własnej kasy. To takie czasy, kiedy przemoc i agresja, Stwarza ciągłe zamieszanie, stwarza nieprzerwana presja. No i po co ta bulwersja, sam wiesz jak jest, Myślisz, że jesteś wielki, póki się nie znajdziesz na dnie. A jeśli spadniesz to podnieś się i biegnij dalej, Teraz zajmij się wygraną, a na potem zostaw żale.
Kiedy nie patrząc mówisz, że wszystko jest złe, To czas przejrzeć na oczy, nim zobaczysz swój kres. Zamiast gadać bez sensu, lepiej nie mówić nic, bo Zwykłą logikę zastępujesz intuicją.
Walczyć z policją może każdy, a prawdy W tym kraju jest nie wiele, za to kłamstwa aż nazbyt. Czas zdjąć kołnierz żelazny i oswobodzić to państwo, Więc zacznijmy od tego, aby zburzyć chuligaństwo. Najpierw zniszczyć i oszpecić, potem w nogi. To właśnie tak to się robi, tak, tak to się robi. Sztuką jest bez wiosła do brzegu dobić, Powodzenia, szerokiej drogi… Nie kończę jeszcze, bo z weny deszczem Zdolny jestem przez noc całą pisać teksty wierszem. Wiem, nie zginie rap i nie zginie ta ambicja, I ty wiesz to dobrze, to jest właśnie intuicja.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |