Jestem czarnym charakterem żółtodziobom mało znany, mogę pomalować tobie życie jak tak lubisz czarno biały. Samozwańcy tu nie złapią czarnej magii, i wylecą stąd, a z czarnej skrzynki polecą kawałki.
Tak ściemniają, że już pełna czarna lista, i oczerniają jakby rady dawał im wróżbita. Jestem spod ciemnej gwiazdy, gram na czarny rynek, przy moim rapie blady zrobiłby się nawet Nigga.
Przez różowe okulary patrzą tu na swych idoli, tych słuchaczy z ulem w uszach nie mam zamiaru zazdrościć. Zielenieją z zazdrości, zieleni w pseudo wersach, u mnie brak krokodyla - u nich zielonego pojęcia.
Ja mam żółto w papierach, oni ciemno pod latarnią, i choć Bogiem tu nie jestem z góry rzucam na nich światło. Bo lata świetlne są brat już za nami, te białe wiersze 100 lat za murzynami..
Mam zapęd do walki, oni wciąż białe flagi, te ich barwne atrapy, tak jak wyblakłe damy, u nich przeważnie straty, jak w Familiadzie żarty i wylewanie żali, kurwa same wady.
Typy z niebieskim guru, myślą o takich migdałach, dawno przestali się stawiać jakby skończyła się Viagra. Artyści myślą, że wyścig zatrzyma zebra, czerwone, są statyczni - ja ich dobijam mówiąc: to przejściowe.
Ref: Działanie sceny na mnie jak czerwonych płacht to Korrida, chujowy rap ja widzę już wyraźnie tak jak Johnny Nash. Szaro bure oby dwa podwójne dna szmat Tori Black, ja szmat drogi mam, ty z drogi złaź do spadających gwiazd.
Innym typom białą gorączką do bani jebło, sami się ze sobą mierzą, taki stale wali w kredo. Z oddali ich fetor, wygrani nie będą, to jakbyś usłyszał od żuli, że się zaczerwienią.
I tak sępią tą sepią się nie krzepią, by konieczność nie była serio czarną śmiercią. Ja idę czarną ścieżką i mam krew Evilenko. stawiasz na treść? to na mnie stawiać możesz w ciemno.
Rzygam tęczą, jak ciągle słyszę co tu grają. do moich tracków się wraca twoje się zwracają. Ciągle swoje tu gramy, to czysty under bez barwy, to jak czerwone gitary, a ma branie jak spławik.
Spławić muszę gości co pytają dograsz feat'a? za słabo pływasz, a ja to nie ZŁOTA RYBA. Kolorowego życia nikt tu nie ma, każdy ściemnia - jasna sprawa, później chcą wyjaśniać - czarny scenariusz się sprawdza.
Na wasz cukierkowy rap ciągle jestem daltonistą, trochę za dużo plam, by się znów wyprało wszystko. Na plamy w życiorysie już im nie pomoże Perwoll, teraz czerwoni jak burak piorą brudy za mefedron.
Czarno widzę ich życie, nie muszę być jasnowidzem, bo tak się pchają na minę, że nie ominę zabije. Moje linie jak srebra wezmę złoto dla zuchwałych, w czarnej godzinie Tobie jasna cholera puści moje tracki.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.