W Każdy Piątek, Imprezy początek Na dworcu melanż sie zaczyna Alkoholu nigdy nie ubywa Bo zaraz ziomek do żabki leci po butelke szybko, By zachwile przynieść wódke czystą Do tego paczka fajek malborasów Dzisiaj znowu narobimy hałasu Nie mamy limitu czasu, żeby iśc do spania, to imprezujemy do białego rana, Dla nas to norma uliczna reforma Ekipa zdolna zeby przepic kazdego, Bo od nas nie ma lepszego, W stanie upojenia mamy chwile wytchnienia, chwile spokoju zero bólu i cierpienia, lubimy śpiewać naszego Poznanskiego Lecha Bo on zawsze jest w naszych sercach Sobota to dzień zajebisty Papeć w ryju wyjebisty Ziomek otwiera piwo by zaspokoic pragnienie Bo sobota jest dniem ktory cenie
^^Wszelkie kopiowanie bez zgody autora zabronione^^Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.