Za dębowym biurkiem polityk kaprawy Zacierając dłonie podsyca swe żądze Całą noc pracował by projekt ustawy Po przegłosowaniu wyssał z mas pieniądze.
Dostrzega przed sobą postać w czarnej todze. Cichy stukot pługa zagłusza szczęk kości. "Jam jest Śmiercią, knypie! Po ciebie przychodzę! Nikt już nie naruszy świętych praw własności!"
REF: Zamiast kosy dzierży pług Ostry lemiesz w gwiazd kolorze. Czerwonego bydła wróg Bez litości je zaorze.
Sunie przez Warszawę równości parada Tłuką policjantów, palą samochody Siłą i przemocą wezmą sobie prawa Których im nie dały wredne homofoby!
Widzą tuż przed sobą z mroku tkaną szatę Szybko milknie gejów rozwrzeszczana sfora "Jam waszą zagładą! Jam jest waszym katem! I nie spocznę póki wszystkich nie zaoram!"
REF: Zamiast kosy dzierży pług Tępi brud, jak tylko może. Czerwonego bydła wróg Bez litości je zaorze.
Smutny oracz w polu, a tuż obok niego Dwa, w pług zaprzężone, stare woły suną. "Kiedyś miałem konia - wałacha karego. Darmo! Z pegeeru! Wróć, moja komuno!"
Nagle tuż zza miedzy ciemna bryła strachu Zaszczyca rolnika mrożącym spojrzeniem. "Nic, że my oracze! Nic, że bracia w fachu! Jak ten pług, komuchu, będziesz gryźć dziś ziemię!"
REF: Zamiast kosy dzierży pług Siła w prawdzie i honorze. Czerwonego bydła wróg Bez litości je zaorze. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|