Korwin bawi w muszelkach Karyn swych Przyłóż kuca do kuca i kucaj Korwin snuje opowieść o lewakach złych ryje ich są fałszywe a knagi chciwe A przecież kuce mogą prawdę nieść A rynek działa kiedy bywa źle
Na raz Na dwa Lewaka za nos dziś złap I w łeb mu jeb Chen rakietą wystrzelaj Bo chcieć to móc Dość już tego kuc kuc Więc weź go wsadź W stronę słońca opuści świat
Lewak pisze na fejsie drogi swe Masakruj więc tego stwora i oraj Są tam rzeki morderstwa wyrwanych serc Są doliny doliny cierpienia i wzgórza cienia Lewaka dłonie pielęgnują mord Odetnij mu je niech się spotka z łzą
Na raz Na dwa Lewaka za nos dziś złap I w łeb mu jeb Chen rakietą wystrzelaj Bo chcieć to móc Dość już tego kuc kuc Więc weź go wsadź W stronę słońca opuści świat
*karyna* Korwin weź mnie za rękę i prowadź mnie Ja prowadzę za kuce me kuce
*kuc* Korwin czemu bez lewaków się żyje lżej Może kuce nas niosą jak radość wiosną
Kiedy z Karyną w jedność spleciesz się To nawet przegrywowi wtedy żyć się chce
Na raz Na dwa Lewaka za nos dziś złap I w łeb mu jeb Chen rakietą wystrzelaj Bo chcieć to móc Dość już tego kuc kuc Więc weź go wsadź W stronę słońca opuści świat
Wstań z nami Stań z nami
Niech wielki kuc Lewaków wystrzela w krąg
I oraj, masakruj
Niech przejdzie zło, przez serię setek rąk
I kucaj i kucaj Odmierzaj czas
Na raz Na dwa Sznura dzień właśnie trwa Jest sznur, jest wór wiszą wszyscy posępnie
Na raz Na dwa wreszcie jest krwi chlap chlap Więc weź się w garść Wygraj wreszcie wyboryTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.