Boję się, że przyjdzie śmierć w momencie, w którym najmniej tego chcę. Boję się, że przyjdzie śmierć, weźmie wszystko, pójdzie gdzieś. x2
Kiedyś było mi łatwiej, zasada biorę co wpadnie. Rodzice u boku, dzisiaj już rzadziej, na pomoc od ojca już nie liczę raczej. Odganiam depresję, żyje się gorzej, biorę te leki, pomogą mi może. Nie idę do szkoły, znowu coś tworzę. Ciekawe czy skończę coś, co kiedyś zacząłem. Do szkoły chodzę se w kratkę, życie każe wyjmować mi kartkę, zanim ją oddam dostanę pałę, a mimo to kolejny rok zdałem. Życie zaczęło zataczać mi koło, zszedłem się znowu z już byłą żoną. Bywało lepiej, choć bywało gorzej, nie chcę stać w miejscu, ale znowu to robię.
Boję się, że przyjdzie śmierć w momencie, w którym najmniej tego chcę. Boję się, że przyjdzie śmierć, weźmie wszystko, pójdzie gdzieś. x2
Zacząłem palić, bo kumple się śmiali. Z pierwszym sztachnięciem zacząłem się dławić, a dzisiaj się ciężko napalić, gdy idę na salony gdzieś się pobawić. Przez te zjebane szlugi boję się, że będę głupi. Nie chciałem nic nigdy mieć, dostałem więcej niż chciałem mieć. Żyję po środku tych szarych ludzi, ten świat czasem mnie już nudzi. Nie jestem głupi, nie sięgam po ostre narzędzie, nie tnę się wszędzie.
...
Boję się, że przyjdzie śmierć w momencie, w którym najmniej tego chcę. Boję się, ja boję się i wątpię, że to zmieni się.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.