Jak śnieg Leżący w cieniu na uboczy gdzieś Uczucia w moim sercu tkwią na dnie Przypominając wciąż ten jeden dzień
Hej Czy powiesz mi, co zrobić mam, By drzwi do miłości tej Zatrzasnąć już mogły się?
Twój uśmiech oraz wszystkie sny Straciły swoje przyszłe dni I dziś, bez celu, obok mnie Wędrują po wieczności kres Nie miałem jak pożegnać się Każdego dnia spoglądam wstecz Wspominam ciągle cię
Dzień w dzień Jak klątwa, której nie da złamać się Zadręcza mnie wydarzeń tamtych cień Gdy przyszłość utraciła dla mnie sens
Hej Jak szukać mam, bym w mieście tym Odnaleźć swój powód, by Do przodu znów zacząć iść? Ha aaa
Łzy, delikatne niczym śnieg Spadają, w lód zmieniając się Wiem dobrze, że nie wrócisz już A moje serce ściska ból Osoby dwie połączył czas By później kres im nagle dać To wszystko, co historia mówi ta
Pewnego dnia o twoich snach Zapomnieć może cały świat Lecz choćby tak być miało, wiedz Że ja pamiętać będę cię Nie miałem jak pożegnać się Lecz pragnę ciągle na przód biec Bo żyjesz wewnątrz mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.