Samotnik jestem, jak ten żubr Nie znoszę cudzych łasek Już jestem taki typ ja Że ja mam te pryncypia
Choć serce w piersi łka, jak bóbr Ja na twarzy noszę masek I jak Napoleon Ja mówię ”Milcz, uczucie won!”
Kto tylko idzie na mnie z sercem Ten już jest podejrzany Ja chce od dżentelmena Niech spyta, jaka cena
Stąd wiem, że (za mą wolę?) Pójdę być uszanowany Za moje pieniądze Ja chcę wiedzieć (żeby nie?)
Ja płacę i ja wymagam Ja się kłaniam i jestem kwit Ja płacę i ja wymagam Et tout es bien, et tout fini
Czy na czymś się wzbogacę Czy, broń Boże, stracę lecz Ja płacę i ja wymagam I już mie ni ma, jestem precz
Ja protekcją nie pomagam Mnie (?) zażądać nie jest wstyd Ja płacę i ja wymagam Ja odchodzę i jestem kwit
Ja szanuję cudzą pracę Ja nie żądam ponad stan Ja płacę i ja wymagam I ja dostaję weksel ... (Wekselmann? weksel mam?)
Niestety mam ideę fixe Co mi ciągle włazi w drogę Nie jestem przecie młokos To dla mnie żaden kokos
Ja hamuję się, jak długi Sobie szeptam, kiedy mogę Ty Moniek żądze stłum Pięćdziesiąt złotych ...
Poezja, miłość, kocham, szlocham To jest dobre dla Tuwima By nie wiem, co się stało Ja uznaję tylko ciało
W ogóle rozmawiania Podczas tego u mnie ni ma Za moje pieniądze Ja uprzedzam z góry, że
Ja płacę i ja wymagam I ja się kłaniam i jestem kwit Ja płacę i ja wymagam Et tout es bien, et tout fini
Ja głowy swej nie tracę Się umawiam wzdłuż i wszerz To wymagam, za to płacę Potem się rzucam i jestem pies (?)
Ja szanuję cudzą pracę Ja nie żądam ponad stan Ja wymagam i ja płacę Ja poznaję Wekselmann (?)
Ja szanuję cudzą pracę Każdy o tym dobrze wie To wymagam, za to płacę I ja się żegnam i adieu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|