Miasto już się ze snu budzi Siódma niedaleko Znów mleczarze hałasują Zwarzyło się mleko Ludzie śpieszą do tramwaju I kupują prasę A ja sobie śpiewam A ja sobie śpiewam Śpiewam sobie basem
Ktoś na obiad je kurczaka I budyń z szodonem Znów dzieciaki w piłkę grają Lekcje odrobione Jeszcze tylko pan listonosz Swą przemierza trasę A ja sobie śpiewam A ja sobie śpiewam Śpiewam sobie basem
Na widowni tłok jak zwykle W górę więc kurtyna Tu muzyka, tam oklaski Spektakl się zaczyna A tymczasem za okienkiem Pani liczy kasę A ja sobie śpiewam A ja sobie śpiewam Śpiewam sobie, sobie, sobie basem
Srebrny księżyc rusza w drogę Każdego wieczora Teraz buzi ukochanej I już do snu pora Lecz zdarzają się dziewczyny Na całusy łase A ja sobie śpiewam A ja sobie śpiewam Lub nie śpiewam czasemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.