Słońce ziemią kołysze Chmury z nieba wytarło Zda się słychać jak w ciszy Z kłosów sypie się ziarno
Babom łydki bieleją w podkasanych spódnicach Ziemia pęka nadzieją Rodzi się południca
Ptaki w jej warkoczach drzemią Gdy spełniona słońcem, ziemią Jak ta wola, co od boga Chodzi gdzieś po swoich drogach
Nikt nie dowie się o tym Dokąd idzie, skąd przyszła? Czyje ciężkie żywoty Dźwiga na koromysłach
Idzie dalej, wciąż dalej Gdzieś na chwilę przystanie Baba świecę tam pali Chłopskie tam umieranie
Ptaki w jej warkoczach drzemią Gdy spełniona słońcem, ziemią Jak ta wola, co od boga Chodzi gdzieś po swoich drogach
Przyjdzie po mnie gdy lato Za lat ile sam nie wiem Przyjdzie stanie przed chatą Powie czas już na ciebie
Dzieci ziemią obdzielę Zrobię jeszcze Bóg wie co I w pachnąca niedzielę Pójdę za południcąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.